Dwaj bracia skazani na karę śmierci za brutalne morderstwo. Zginą od strzału w tył głowy

Opaska na oczach, ręce związane z tyłu. O tym, że zginą dowiadują się kilka minut wcześniej. Zmuszeni są do tego, żeby uklęknąć, wówczas pada strzał w potylicę. Rodzina o śmierci dowiaduje się kilka tygodni lub miesięcy później, o miejscu pochówku, nigdy.


foto: nastania


Białoruś to ostatni kraj w Europie, gdzie wykonywana jest kara śmierci. W najbliższym czasie zastrzeleni zostaną tam dwaj bracia.

Więzienie nr 1 w Mińsku przy ul. Wołodarskiego to jedyne miejsce na Białorusi, gdzie wykonuje się karę śmierci. To także jedyne miejsce w Europie. Już niedługo trafią tam dwaj bracia: 19-letni Stanisław i 21-letni Ilja Kostiew.



 Mężczyźni zostali skazani za brutalne zamordowanie nauczycielki. Swojej ofierze zadali 100 ciosów nożem, a następnie podpalili jej dom. Była to zemsta na kobiecie za to, że powiadomiła ona milicję o tym, że siostra obu mężczyzn źle wypełnia swoje obowiązki macierzyńskie.

10 kwietnia 2019 roku bracia pili alkohol. Przypomnieli sobie wówczas o tym zgłoszeniu. Postanowili zemścić się na sąsiadce i brutalnie ją zamordowali.


Białoruś jest ostatnim krajem europejskim, w którym wykonywana jest kara śmierci. Braci może ułaskawić prezydent Aleksandr Łukaszenka. Jednak szanse na to są nikłe. Prezydent nazwał zabójców szumowinami.

Egzekucję wykonają strażnicy, którzy zawiążą braciom oczy, następnie zmuszą ich do uklęknięcia, a później zostaną straceni strzałem w tył głowy.


Na karę śmierci na Białorusi można skazać wyłącznie mężczyznę w wieku od 18. do 65. lat. Najwyższym wyrokiem dla kobiety jest dożywocie. Według Kodeksu Karnego, sąd może orzec rozstrzelanie skazanego m.in. za umyślne morderstwo, zdradę wraz z zabójstwem, spisek w celu przejęcia władzy państwowej i terroryzm.


Z danych Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" dowiadujemy się, że od 1990 do 2018 roku na Białorusi na karę śmierci skazano 340 osób. Prawo łaski ma prezydent Aleksandr Łukaszenka, ale tylko raz ułaskawił skazanego. Zapewnia on w wywiadach, że Białorusini popierają karę śmierci. W 1994 roku odbyło się referendum, w którym 80 % obywateli poparło ten przepis.

Renata Zalewska-Ociepa

źródło: Głos Wojewódzki/WP