66-latek znęcał się nad psami sąsiadów

Zakładał druciane „wnyki” w ogrodzeniu posesji dzielącego go od sąsiadów, w które miały wpadać ich psy. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że ich zwierzęta wchodziły na jego posesję i wyjadały karmę jego kotu. Gdy na swojej posesji zauważył obce zwierzę, bił go dodatkowo drewnianym trzonkiem. Na takie zachowanie nie pozwolili właściciel psów i zgłosili to funkcjonariuszom z komisariatu w Radzyminie. Ci już przesłuchali 66-latka, który usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie poddał się karze.


zdjęcie: policja


Kilka dni temu funkcjonariusze z komisariatu w Radzyminie zatrzymali 66-letniego mieszkańca Słupna podejrzewanego o znęcanie się nad zwierzętami. Jak ustalili policjanci mężczyzna miał zakładać „wnyki” wykonane z drutu w ogrodzeniu posesji dzielącego go od sąsiadów, w które miały wpadać ich psy. Właściciele czworonogów byli też świadkami, jak ten bił dodatkowo drewnianym trzonkiem ich zwierzęta, które znalazły się na jego posesji. O takim zachowaniu 66-latka powiadomili policjantów z miejscowej jednostki.


Funkcjonariusze przesłuchali poszkodowane osoby, zabezpieczyli również dokumentację z leczenia zwierząt, po czym zatrzymali mężczyznę. Ten został przesłuchany, usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami, przyznał się też do zarzucanych mu czynów. Jak tłumaczył policjantom, robił tak bo psy sąsiadów „wchodziły mu w szkodę” i wyjadały karmę jego kotu. 66-latek skorzystał też z przysługującego mu prawa i dobrowolnie poddał się karze grzywny w kwocie 1000 złotych.

Tomasz Sitek/mb