Paszkówka: 18-letni Sebastian powiesił się po ataku ojca. Życie uratowała mu mama

18-letni Sebastian powiesił się po ataku ojca. Życie uratowała mu mama, która odcięła sznur. Niestety, od tego czasu chłopak jest sparaliżowany i wymaga rehabilitacji. 



foto ilustracyjne: lop

41-letnia pani Katarzyna 20 lat temu wyszła za mąż za Adriana K. Doczekali się trójki dzieci, 20-letniego obecnie Sebastiana, 19-letniej Klaudii i 7-letniego Przemysława. Małżeństwo początkowo było udane, a kobieta była szczęśliwa. Jednak mąż zaczął nadużywać alkoholu. Stawał się wówczas agresywny, a awantury stały się codziennością. 


19-letnia Klaudia wspomina, że ojciec ich bił. Przemoc stosował także wobec żony. Groził córce, że wywiezie ją do lasu. Dziewczyna panicznie się go bała. 

Pani Maria, babcia dzieci, w rozmowie z reporterami „Interwencji” powiedziała, że Adrian K. pił i awanturował się, a dzieci uciekały do niej. Sebastian nocował nawet w jej domu. 


Trzy lata temu mężczyzna kolejny raz zaatakował panią Katarzynę. Pobił ją tak mocno, że o mało nie zabił. Kobiecie udało się uciec do matki. Adrian K. ruszył za nią. Ojciec pani Katarzyny i Sebastian trzymali drzwi, żeby uniemożliwić napastnikowi wtargnięcia do domu. Mężczyzna chciał wyważyć drzwi, krzyczał przy tym: „Zabiję cię ty k***”. 

Adrian K. został wtedy zatrzymany i trafił na 7 miesięcy do więzienia. Kilka dni po pobiciu pani Katarzyny, 18-letni wówczas Sebastian targnął się na swoje życie. Dziewczyna chłopaka napisała do jego matki, że Sebastian poszedł się powiesić. Kobieta chwyciła za nóż i biegła drogę oświetlając sobie telefonem. Przecięła sznur, a jej syn spadł na ziemię. Wezwała ona pomoc. Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie Sebastiana. Udało się go uratować, ale od tego czasu jest sparaliżowany, nie mówi i wymaga całodobowej opieki oraz kosztownej rehabilitacji. 


Kobieta wspomina, że ojciec nigdy nie chwalił Sebastiana. Jedyne co syn mógł od niego usłyszeć, to wyzwiska. Teraz walczy ona o sprawność chłopaka, który wymaga kosztownej rehabilitacji. Miesięcznie, tylko na ten cel, potrzeba 4 tysiące złotych. 

- Jakbyśmy go tak zostawili na dwa tygodnie bez żadnego ruchu, bez niczego, to on w pewnym momencie by się zwinął w kulkę. U Sebastiana spędzam godzinę dziennie, a taka rehabilitacja w jego przypadku to około 1-2 godzin, trzy razy w ciągu dnia – wyjaśnia w rozmowie z „Interwencją” pan Marek, rehabilitant.


Pani Katarzyna zbiera nakrętki na leczenie syna. Zbierała również złom. Marzy o wyprowadzce ze starego doku w Paszkówce koło Wadowic. Adrian K. mieszka kilka kilometrów dalej. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie za pobicie swojej nowej partnerki.

Rodzina pani Katarzyny boi się Adriana K. Córka mężczyzny cały czas ma wrażenie, że ojciec ich obserwuje i któregoś dnia ich zabije albo spali dom. Trauma, której doświadczyli ma ogromy wpływ na ich dotychczasowe życie.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Polsat News