Tragiczny pożar w Nadziejowie pod Nysą. 15-letni chłopiec ratował brata i lokatorów budynku

Pożar w budynku wybuchł prawdopodobnie od zaprószenia ognia na korytarzu. 6 rodzin pozostaje bez dachu nad głową.


foto: OSP ŁĄKA


Do pożaru w Nadziejowie doszło w sobotę około godziny 17.00. Pierwszy w sytuacji zorientował się 15-letni Dawid, który zaalarmował o zagrożeniu mieszkańców budynku oraz uruchomił alarm na remizie miejscowej OSP.  


W budynku znajduje się sześć mieszkań i wiejska świetlica. Dojścia do nich prowadzą z trzech osobnych klatek schodowych. Pożar wybuchł na korytarzu na pierwszym piętrze. W tej części mieszkał samotny 60-latek oraz rodzina z 15-letnim Dawidem i 8-letnim Oskarem. To właśnie nastolatek, jako pierwszy, zorientował się w sytuacji i zaalarmował o niebezpieczeństwie mieszkańców budynku. 

W tym czasie 8-letni Oskar ukrył się w mieszkaniu. Wszedł pod łóżko i nakrył się kołdrą. Nie był już w stanie wydostać się na zewnątrz. Dawid wrócił na czworakach do płonącego mieszkania, towarzyszył mu strażak. Wspólnie próbowali odnaleźć brata chłopca. Z powodu ogromnego zadymienia musieli się wycofać. Chwile później do lokalu wszedł po drabinie strażak - starszy sekcyjny Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. Odnalazł on 8-latka i bezpiecznie ewakuował na zewnątrz. 


Strażacy wyciągnęli także 60-letniego mężczyznę i 39-letniego ojca chłopców. Pomimo podjętej niezwłocznie reanimacji, obu mężczyzn nie udało się uratować. 

Do szpitala przewieziono babcię chłopców, która zasłabła. Ranna została również policjantka. 


W akcji gaśniczej uczestniczyło 20 jednostek straży. Ostatnie jednostki opuściły miejsce tragedii w niedzielę około 11.00. W budynku mieszkało 19 osób. Stan konstrukcji ocenia Powiatowy Nadzór Budowlany. Być może część mieszkań będzie nadawała się do użytku. 

W budynku mieszkali pracownicy kopalni granitu w sąsiedniej Kamiennej Górze. Wykupili oni mieszkania i założyli wspólnotę mieszkaniową. Rozpoczęto także remont. Niektórzy z nich dopiero niedawno spłacili kredyt zaciągnięty na wykup mieszkania. Właścicielem świetlicy jest gmina.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Gazeta pomorska