4-letnia dziewczynka obudziła się obok martwej mamy. Tragedia w Brzyskiej Woli

26-letnia Iwona B. położyła się wieczorem spać obok swojej 4-letniej córeczki. Rano dziewczynka próbowała obudzić mamę, ale nie udało jej się. Kornelia zaalarmowała domowników, a oni wezwali pogotowie. Na ratunek było już niestety za późno. Medycy mogli jedynie stwierdzić zgon młodej mieszkanki Brzyskiej Woli (woj. podkarpackie). 


zdjęcia: Facebook

Iwona B. pochodziła spod Biłgoraja (woj. lubelskie). Kilka lat temu przeprowadziła się do Brzyskiej Woli gdzie zamieszkała wraz z mężem w jego rodzinnym domu. Mężczyzna pracuje za granicą.


Kobieta nie skarżyła się na żadne problemy zdrowotne. Rodzina nie rozumie co się stało. Nie mogą pogodzić się z tym, że Iwona położyła się spać i już się nie obudziła. Sąsiedzi ogromnie współczują bliskim zmarłej. – Wesoła, młoda, zdrowa dziewczyna. Wszyscy we wsi zastanawiamy się, co się stało. Czy może coś zjadła, czy serce… Straszna tragedia. Zostawiła malutkie dziecko. Rafał został wdowcem w takim wieku, że niektórzy jego koledzy nawet o ślubie jeszcze nie myślą. Człowiek nie może o tym myśleć nie płacząc - powiedziała jedna z sąsiadek zmarłej.  


Śledczy informację o śmierci 26-letniej kobiety odebrali 23. listopada rano. Na miejscu przeprowadzono szczegółowe oględziny oraz zlecono przeprowadzenie sekcji zwłok. 
– Wstępny wynik sekcji pozwolił biegłemu na wykluczenie udziału osób trzecich w przyczynieniu się do śmierci kobiety. W sprawie trwają dalsze czynności zmierzające do wyjaśnienia przyczyny śmierci 26-latki – poinformował Łukasz Harpula, prokurator okręgowy w Rzeszowie.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: se.pl/fakt.pl