Wrocław: Nastolatka próbowała odebrać sobie życie



W dniu 10 października br. patrol z Oddziałów Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu został zaalarmowany przez przypadkowego przechodnia o tym, że z dołu rzeki Odry słychać wołanie o pomoc. Było podejrzenie, że może w wodzie znajdować się dziecko. Policjanci natychmiast zaczęli przeszukiwać nabrzeże rzeki i zobaczyli tonącą młodą kobietę, która usilnie próbowała złapać się śliskiego brzegu rzeki. Utrudniał jej to silny prąd w Odrze. Dziewczyna wyglądała na wycieńczoną, co raz ciszej prosiła o ratunek i nie była w stanie złapać się tzw. rzutki, którą skierowali w jej stronę mundurowi.


foto: policja



Wtedy dwóch funkcjonariuszy, nie zważając na swoje bezpieczeństwo, postanowiło zejść do poszkodowanej. Z uwagi na śliski brzeg, zsunęli się bez możliwości samodzielnego powrotu, na dół w kierunku rzeki. Podali kobiecie jeszcze raz rzutkę i za ręce wyciągnęli z wody. Sami doznali w wyniku tego zdarzenia wielu obrażeń dłoni i rąk. Na miejsce przybyła Straż Pożarna, która za pomocą specjalistycznego sprzętu wyciągnęła nastolatkę i dwóch policjantów. Wszyscy korzystali z pomocy medycznej, a kobietę przewieziono do szpitala z objawami wychłodzenia organizmu.

16-latka tłumaczyła, że z powodów sercowych, upoiła się alkoholem i postanowiła skoczyć do Odry. Jak znalazła się w rzece, zaczęła panikować, żałować swojego czynu i wołała o pomoc. Na szczęście niedaleko znalazł się przechodzeń, który zaalarmował policjantów. Ci natomiast narażając swoje życie i zdrowie, nie patrząc na nic, rzucili się na pomoc nastolatce, sami doznając licznych obrażeń. Najważniejsze jest jednak to, że uratowali życie dziewczyny.

 Monika Kaleta