Tarnowskie Góry: 3 dorosłych i 2 dzieci zatruło się czadem



Dzisiaj w centrum Tarnowskich Gór na ulicy Karola Miarki, trzy osoby dorosłe i dwoje dzieci zatruły się tlenkiem węgla i trafiły do szpitala. 


foto: policja

Dzisiaj w nocy policjanci i strażacy interweniowali w centrum Tarnowskich Gór przy ulicy Karola Miarki, w związku ze zgłoszeniem o podtruciu tlenkiem węgla. Służby zostały powiadomione, gdy kobieta straciła przytomność. Strażacy przeprowadzili pomiar i niebezpieczne stężenie występowało tylko w mieszkaniu na trzecim piętrze. 


W związku z tym nie była konieczna ewakuacja całej kamienicy. Zatruciu uległa 40-letnia kobieta, którą przetransportowano do szpitala w Siemianowicach Śląskich. W mieszkaniu było też dwóch mężczyzn w wieku 36 i 18 oraz dwoje dzieci w wieku 13. Cała czwórka z objawami podtrucia została zabrana do szpitala w Tarnowskich Górach. Osoby skarżyły się na zawroty głowy oraz mdłości. Prawdopodobną przyczyną mógł być rozpalony w tym dniu ogień w piecu kaflowym i pozamykane okna. Przybyłe na miejsce służby przewietrzyły pomieszczenia.

To zdarzenie pokazuje nam, jak niebezpieczny jest tlenek węgla. W statystykach zatruć zajmuje on trzecie miejsce - po lekach i alkoholu. Dlatego apelujemy o wietrzenie pomieszczeń, a także regularne kontrolowanie instalacji grzewczych oraz ciągów wentylacyjnych i kominowych. Pod żadnym pozorem nie wolno zatykać kratek w oknach czy drzwiach, a także przewodach wentylacyjnych. Od sprawności technicznej tych urządzeń może zależeć nasze życie! Warto również w domu lub mieszkaniu zainstalować czujnik dymu i tlenku węgla.

Zdrowie, a nawet życie Twoje i Twoich bliskich może w dużej mierze zależeć od tego, jak zadbasz o swoje bezpieczeństwo.

Aby właściwie zabezpieczyć siebie i swoich bliskich przed czadem pamiętaj:
zapewnij prawidłową wentylację pomieszczeń,
stosuj mikrowentylację okien i drzwi,
nigdy nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych,
z pomocą fachowców dokonuj okresowych przeglądów komina, urządzeń grzewczych i instalacji wentylacyjnej,
nie spalaj niczego w zamkniętych pomieszczeniach, jeśli nie są wentylowane,
zainstaluj czujki tlenku węgla. Pamiętajmy, że tego typu czujki powinny znaleźć się w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, w łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach oraz warsztatach. Czujka odpowiednio wcześnie zasygnalizuje niebezpieczeństwo, wydając bardzo głośny dźwięk. Mamy wtedy szansę na opuszczenie zagrożonego obszaru. Błędem jest instalowanie czujek przy oknie i kratkach, przewodach wentylacyjnych.



Objawy zatrucia czadem (tlenkiem węgla):
ból głowy,
ogólne zmęczenie,
duszności,
trudności z oddychaniem, oddech przyspieszony, nieregularny
senność,
nudności.

Osłabienie i znużenie, jakie czuje zaczadzony, a także zaburzenia orientacji i zdolności oceny zagrożenia powodują, że jest on całkowicie bierny ( nie ucieka z miejsca nagromadzenia czadu), traci przytomność i – jeśli nikt nie przyjdzie mu z pomocą – umiera!

Jak ratować zaczadzonego?

Należy bezwzględnie zapewnić dopływ świeżego powietrza:
natychmiast otworzyć okna i drzwi, by z pomieszczeń usunąć trujący gaz,
jak najszybciej wynieść poszkodowanego na świeże powietrze,
rozluźnić mu ubranie, ale nie rozbierać go, gdyż może doprowadzić to do wychłodzenia organizmu.

Nie wolno wpadać w panikę, kiedy znajdziemy dziecko lub dorosłego z objawami zaburzenia świadomości w kuchni, łazience lub garażu; należy jak najszybciej powiadomić odpowiednie służby i przystąpić do udzielania pierwszej pomocy. Jeżeli po wyniesieniu na świeże powietrze zaczadzony nie oddycha, niezwłocznie należy przystąpić do sztucznego oddychania i masażu serca.