Czesław K. z zarzutami. Czy zabił żonę, a następnie upozorował jej zaginięcie?



Grażyna K. zaginęła w styczniu br. Wówczas w rozmowie z reporterami programu „Uwaga!” jej mąż mówił o tym, że czuje duży ból w sercu. Mężczyzna wynajął prywatnego detektywa, żeby ten pomógł odnaleźć jego małżonkę. 


foto: Facebook

Grażyna K. mieszkała z mężem i z synkiem w Wielkiej Brytanii. Do Polski przyjeżdżali na święta i na urlop, jednak ostatnie Boże Narodzenie spędzali osobno. Małżonkowie borykali się bowiem z problemami, a Grażyna K. chciała się rozwieść. 


3. stycznia kobieta przyleciała do Polski, gdzie jeszcze tej samej nocy zaginęła. W lutym jej zwłoki zostały wyłowione z rzeki.

Od końca lutego sprawę prowadzi prokuratura, jednak dopiero niedawno nastąpił przełom. Poznane zostały wyniki wszystkich badań zleconych przy sekcji zwłok. Do Wielkiej Brytanii przesłano wówczas europejski nakaz aresztowania Czesława K. 


Dla dobra śledztwa szczegóły aresztowania mężczyzny objęte są tajemnicą. Przebywa on w brytyjskim areszcie, gdyż tamtejszy sąd nie zgodził się na kaucję i dozór policji.

Detektyw Bartosz Waremczuk powiedział, że postawa Czesława K. wzbudzała podejrzenia. O żonie, od samego początku, mówił w czasie przeszłym. Nie okazywał także smutku i emocji. Mężczyzna zapewniał, że w momencie zaginięcia kobiety był cały czas w domu. Ustalono jednak, że nie jest to prawda, gdyż Czesław K. przemieszczał się po powiecie. W dniu zaginięcia małżonki kamery zamontowanego w domu monitoringu były wyłączone, a Czesław K. stwierdził, że nie potrafił ich włączyć. W toku postępowania ustalono jednak, że mężczyzna w Wielkiej Brytanii pracował m.in. jako pracownik służby drogowej i zajmował się wówczas monitoringiem. 

W winę Czesława K. nie wierzą jego rodzice. 

Synek pary jest pod opieką rodziny swojego ojca. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Uwaga! TVN