Prezydent Andrzej Duda może odznaczyć ukraińskiego kierowcę, który uratował trzy osoby z karambolu pod Szczecinem


Wiceszef Kancelarii Prezydenta, Paweł Mucha, powiedziała w programie „Wydarzenia i Opinie”, że niezależnie od tego, czy pojawi się wniosek o odznaczenie ukraińskiego kierowcy, to sprawa ta zostanie rozważona. Andriej uratował trzy osoby uwięzione w pojeździe. 


foto: Facebook/ screen-wideo-PolsatNews

Mężczyzna jechał swoim tirem tuż za ciężarówką, która uderzyła w stojące w korku auta. Gdy zobaczył co się wydarzyło, nie zawahał się ani sekundy. Od razu ruszył na pomoc ludziom uwięzionym w płonących samochodach. Zaczął gasić pożar a z auta uwolnił trzy osoby.


Andriej w rozmowie z Polsat News powiedział, że gdy zobaczył pożar, to od razu wyskoczył z kabiny i zaczął go gasić. Bardzo szybko skończyła się jednak gaśnica. Zauważył wówczas, że jakiś mężczyzna próbuje wyciągnąć dziecko z rozbitego samochodu. Ruszył mu z pomocą i uratowali dwoje dzieci.

- Szybko pobiegłem na drugą stronę. Wszystko było w ogniu, samochód był między innymi samochodami. Wybiłem szybę i wyciągnąłem panią z samochodu - powiedział Andriej w rozmowie z Polsat News.

- Szybę zbił i mnie wyciągnął, bo nie dałam rady. Patrzyłam potem jak się pali, bo moje auto zajęło się od innego pojazdu. Mam szczęście od Boga - powiedziała w rozmowie z Radiem Szczecin kobieta uratowana z auta, które wkrótce spłonęło. 


Ukraiński kierowca nie uważa się za bohatera. Jest skromnym człowiekiem. Powiedział, że zrobił to, co musiał. Podkreślił, że w Polsce ma żonę i dziecko, a w pożarze zginęła pięcioosobowa rodzina, w tym troje dzieci.  

Wypadek wydarzył się w niedzielę o godzinie 13.20 w odległości 500. metrów od zjazdu na Wielgowo w kierunku Świnoujścia. Zderzyło się sześć samochodów osobowych i ciężarówka.


Wśród ofiar tragicznego wypadku pod Szczecinem jest pięcioosobowa rodzina ze Stargardu. To troje dzieci, ich mama i babcia. Wszyscy zginęli na miejscu. W celu ustalenia ich tożsamości niezbędne jest wykonanie badań DNA. Szóstą ofiarą tragedii jest kierujący innym samochodem osobowym, a pasażerka z tego auta przebywa w szpitalu. 

35-letni kierowca ciężarówki to Polak. Został on już przesłuchany i usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi 12 lat więzienia.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Głos Wojewódzki/Polsat News