,,Moje problemy były prawdziwe...” – samobójstwo dziecka


Poprzez zastrzelenie się bohaterka tej tragicznej opowieści w drastyczny sposób wysłała swoją ostatnią wiadomość do świata dorosłych: ,, Myliliście się, co do mnie. Nie rozumieliście mnie. Moje problemy BYŁY PRAWDZIWE".  O samobójstwie dzieci, jego przyczynach i sygnałach ostrzegawczych mówi Maciej Sut – psycholog. 


foto: pixabay


W.L.: Czy w trakcie swojej kariery zawodowej spotkałeś się z sytuacją, gdy młody człowiek odebrał sobie życie? 
 M.S.: W mojej pracy psychologa, co jakiś czas powraca do mnie pewna sprawa. Moje myśli nawiedza duch pewnej młodej dziewczyny. Historia, której wspomniana dziewczyna jest bohaterką, wydarzyła się jeszcze w czasie moich studiów. Dziewczyna miała zaledwie 15 lat i była nieszczęśliwą, wrażliwą osobą. Została sama w domu, borykając się z kolejnym epizodem ,,doła". 


Dzień wcześniej psychiatra, do którego chodziła, wyprosiła ją z gabinetu, dość niesubtelnie przekazując jej, by przestała wymyślać sobie problemy i choroby. Podobny komunikat nieszczęsna dziewczyna otrzymała również od swojej matki. W ostatecznym akcie rozpaczy, napisała SMS-a do swojego bliskiego kolegi, prosząc go o podanie powodu, dla którego miałaby nie zastrzelić się pistoletem swojego ojca, do którego miała dostęp. Kolega w odpowiedzi obrócił jej pytanie w żart  była to taktyka obronna, gdyż koleżanka wielokrotnie zakłócała jego spokój groźbami samobójczymi. 


Tym razem jednak nie otrzymał już od niej żadnej wiadomości. Poprzez zastrzelenie się bohaterka tej tragicznej opowieści w drastyczny sposób wysłała swoją ostatnią wiadomość do świata dorosłych: ,, Myliliście się, co do mnie. Nie rozumieliście mnie. Moje problemy BYŁY PRAWDZIWE". Potwierdziła ten przekaz w sposób ostateczny. Jednak do ilu zaniedbań musiało po drodze dojść, jeżeli 15-latka posunęła się do takich czynów, by udowodnić wszystkim, że nie zmyślała sobie zaburzeń psychicznych?
W.R.: Czy pojawiają się sygnały ostrzegawcze, że dziecko planuje odebrać sobie życie?
M.S.: Można bezpiecznie powiedzieć, że praktycznie nigdy nie zdarza się, by dziecko czy nastolatek popełnił samobójstwo bez żadnych sygnałów ostrzegawczych. Autentyczna chęć opuszczenia tego świata wymaga poczucia beznadziei i przygnębienia tak głębokiego, że niemal nie da się do niego dojść w sposób, który jest niemożliwy do zauważenia przez najbliższych. Zdarzały się jednak przypadki samobójstw dzieci, które miały miejsce wskutek impulsu, tymczasowego silnego dystresu spowodowanego np. wyjątkowo przykrą sytuacją w szkole. W takich momentach dzieci, których układ nerwowy w naturalny sposób nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, mogą na skutek przeciążenia dokonać aktu zupełnie nieprzemyślanego, bez głębszego rozważania ,,za i przeciw". Zadaniem dorosłych jest takie trudne sytuacje wychwytywać, by w porę objąć zagrożone dzieci wsparciem i opieką. Jest faktem, iż dzieci i młodzież są bardziej skłonne podejmować próby samobójcze nie w celu odebrania sobie życia, tylko by rozpaczliwie zwrócić uwagę najbliższego otoczenia na to, że jest coś, z czym sobie nie radzą. To nie jest jednak usprawiedliwienie dla zignorowania tego rodzaju sygnałów – osoby bliskie powinny bardziej potraktować to jako ostatni dzwonek, by zapobiec tragedii.

W.L.: Czy dzieci mówią o swoich problemach dorosłym, zanim podejmą próbę odebrania sobie życia?
M.S.: Nie można oczekiwać od wciąż kształtujących się młodych osób, że zawsze będą komunikować o swoich trudnościach w sposób klarowny i wyważony. Naszą odpowiedzialnością jest zapewnić wsparcie i akceptację, by dzieci nie bały się nas poprosić o pomoc.
W.R.: Jakiego rodzaju problemy mogą prowadzić do samobójstwa u dzieci i młodzieży?
M.S.: Literatura podaje ich cały szereg: ubóstwo w rodzinie, niski status socjoekonomiczny, rozwód bądź separacja rodziców, choroby psychiczne bliskich, uzależnienia, konflikty, molestowanie, problemy szkolne... Z mojej perspektywy istotniejsze od rodzaju problemu jest jednak wsparcie, a raczej jego brak  młode osoby sięgają po drastyczne środki w momencie, kiedy mają poczucie, iż nie są w stanie otrzymać pomocy i oparcia w swoim otoczeniu. Takie poczucie w dziecku może się wykształcić zarówno w rodzinie z ,,wyższych", jak i ,,niższych" sfer. Dzieci zaniedbują zarówno rodzice, którzy poddali się nałogowi alkoholowemu, jak i rodzice, którzy poświęcili cały swój czas rozwijaniu kariery zawodowej, w związku z tym nie mają czasu, by porozmawiać ze swoim synem, bądź córką o ich problemach i zapewnić im konstruktywne wsparcie.

W.L.: Jakiego rodzaju sygnały może wysłać dziecko, które myśli o odebraniu sobie życia? 
M.S.: Osoby myślące o samobójstwie bardzo często ,,ostrzegają" swoje otoczenie  zarówno swoją rodzinę, jak i rówieśników. Mogą to robić w różnej formie  poprzez pół żarty albo ,,luźne rozważania" lub poprzez bardziej bezpośrednie groźby. Jako odpowiedzialni dorośli nie powinniśmy bagatelizować i ignorować sygnałów ze strony dziecka, że istnieje problem, z którym sobie nie radzi  nieważne, jak banalny nam się on wydaje. Deklaracje o chęci odebrania sobie życia często pojawiają się w reakcji na trudności w poszukiwaniu własnej tożsamości i jako wyraz buntu przeciwko ,,podłemu" światu  z tego powodu obserwuje się istotny wzrost liczby podejmowanych prób samobójczych u dzieci po ukończeniu 14 r.ż., czyli u progu okresu dojrzewania (dane GUS).

W.L.: Jakie kroki może podjąć rodzic, który ma poczucie, że występują trudności w relacji z dzieckiem i momenty, kiedy czuje się bezsilny? 
M.S.: Jeśli mamy poczucie, że sami nie radzimy sobie z problemami dziecka i nie wiemy, jak mu pomóc, nie obawiajmy się korzystać z pomocy specjalistów. Żyjemy w czasach, w których wizyta u psychologa lub pedagoga nie jest fantazją najbogatszych ani tym bardziej powodem do wstydu. Raczej nie wstydzimy się iść do onkologa, jeśli mamy nowotwór dlaczego więc mielibyśmy się wstydzić szukania pomocy w przypadku zaburzeń funkcjonowania psychicznego?
Rozmawiała Weronika Ladra