Karambol na A6. Przyczyną tragedii nadmierna prędkość?



W karambolu pod Szczecinem zginęło w niedzielę sześć osób. Policja bierze pod uwagę to, że przyczyną tragedii mogła być nadmierna prędkość.


foto: Aleksandra Bil

Wypadek wydarzył się o godzinie 13.20 w odległości 500. metrów od zjazdu na Wielgowo w kierunku Świnoujścia. Zderzyło się sześć samochodów osobowych i ciężarówka. W zdarzeniu uczestniczyły 22. osoby, a 6 z nich zginęło. 4 osoby trafiły do szpitali, natomiast 12. podróżnym nic się nie stało.


 - Nadal ustalamy tożsamość osób, które zginęły, jak również osób, które zostały przewiezione do szpitali – powiedziała Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji. Policja i prokuratura pracują nad tym, żeby ustalić przyczyny tragedii. Robione są pomiary i trwają oględziny miejsca wypadku. Pod uwagę brane jest kilka hipotez, jedną z nich jest nadmierna prędkość. 

- Wstępnie wiemy, że samochód ciężarowy uderzył w pojazd, który był przed nim i ta siła uderzenia powodowała, że te pojazdy kolejno uderzały w pojazdy poprzedzające, stąd później nastąpiło zapalenie się pojazdu, który był tuż przy samochodzie ciężarowym i ten pożar rozprzestrzenił się na inne pojazdy" – powiedziała na antenie TVN24 komisarz Mirosława Rudzińska.


- Postępowanie jest prowadzone w związku z podejrzeniem sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym, która skutkowała śmiercią osób. Tak to zdarzenie na tym etapie zostało zakwalifikowane. To jest przestępstwo zagrożone karą od 2. do 12. lat pozbawienia wolności – poinformowała Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Na tę chwilę zatrzymano kierowcę ciężarówki, jednak dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów, a postępowanie prowadzone jest w sprawie. Kierowca ten został przewieziony do szpitala z podejrzeniem podtrucia dymem. Mężczyzna na razie nie został przesłuchany. 


Na miejscu trwają czynności prowadzone pod nadzorem prokuratury. Biorą w nich udział biegli różnych specjalności z zakresu ruchu drogowego i pożarnictwa. 

Część autostrady jest nadal nieprzejezdna, a utrudnienia mogą potrwać do późnych godzin nocnych.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Głos Wojewódzki/Interia