Zwłoki 13-miesięcznej dziewczynki w Krośnie. Matka usłyszała zarzut zabójstwa


Zarzut zabójstwa 13-miesięcznej Amelii postawiła 25-letniej matce prokuratura rejonowa. Zwłoki niemowlęcia w stanie rozkładu znaleziono w maju ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Krośnie na Podkarpaciu. W mieszkaniu była także matka dziecka.


foto: pixabay


- Zarzut popełnienia przestępstwa polega na tym, że w okresie od 4 maja do 14 maja 2018 r. w Krośnie, działając w zamiarze bezpośrednim, dokonała zabójstwa małoletniej A.W. w nieustalony sposób - poinformowała w czwartek na podstawie zebranych dowodów rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie prok. Beata Piotrowicz.


Prokurator Piotrowicz dodała, że podejrzana w czasie przesłuchania nie przyznała się do zarzuconego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia ich szczegółów.

Przeprowadzona niedługo po znalezieniu ciała dziewczynki sekcja zwłok nie ustaliła przyczyny jej śmierci. Potwierdziła jedynie, że dziecko nie żyło już od kilkunastu dni. Prokuratura zleciła kolejne badania m.in. badania histopatologiczne i toksykologiczne.

Biegli psychiatrzy badali Natalię W. pod kątem jej poczytalności, prokuratura czeka na ich opinię. Prokurator Piotrowicz nie wyklucza, że konieczna będzie obserwacja psychiatryczna w szpitalu.

Zwłoki 13-miesięcznej dziewczynki policja znalazła w jednym z mieszkań w Krośnie, wynajmowanym przez matkę dziecka - Natalię W., mieszkankę powiatu brzozowskiego. Dziecko leżało w łóżeczku. W pokoju przebywała też matka dziecka. Kobieta była przytomna, ale nie można było z nią nawiązać kontaktu; decyzją lekarza została przewieziona do szpitala psychiatrycznego. Policja weszła do mieszkania z nakazem prokuratorskim, ponieważ wytypowała to miejsce, gdzie może się znajdować kobieta i jej dziecko. Prowadzone były bowiem czynności w związku ze zgłoszeniem przez ojca dziewczynki tzw. uprowadzenia rodzicielskiego.

Małżeństwo od pewnego czasu nie mieszkało ze sobą, ale ojciec utrzymywał kontakt z córeczką. Na początku maja ubiegłego roku zgłosił policji, że kontakt z matką się urwał i nie wie, gdzie kobieta się znajduje. Zgłosił wówczas tzw. uprowadzenie rodzicielskie.


źródło: tvp3/ wp.pl/ PolsatNews