Myśliwy zastrzelił owczarka niemieckiego, który był z właścicielką na spacerze


Przerażająca historia kobiety, właścicielki trzech psów, która z jednym z nich wybrała się na spacer na łąkę. Tam puściła swoją suczkę Lunę ze smyczy. Po chwili usłyszała strzał i znalazła swojego psa martwego.


foto: 
Anna Czeczot

Kilka dni temu właścicielka wybrała się ze swoją suczką (owczarek niemiecki) na spacer na łąkę. Puściła psa ze smyczy i Luna pobiegła na pobliskie pole. Właścicielka zatrzymała się przed rowem porośniętym krzakami. Po chwili usłyszała głośny strzał. Wybiegła zza drzew na pole i zauważyła na polnej drodze, w odległości około 200 metrów od siebie, mężczyznę. W połowie pola leżała jej suczka.


 Kobieta biegła i krzyczała, wtedy mężczyzna szybko oddalił się. Wsiadł do samochodu i z piskiem opon odjechał. Kobieta wezwała policję i niezwłocznie pojawił się patrol.

Luna została zabita jednym strzałem prosto w głowę. Była na polu ze wschodzącym zbożem, około 90 metrów od swojego oprawcy. Myśliwy musiał widzieć, że strzela do psa, którego nie mógł pomylić ze zwierzęciem łownym. Nie widział właścicielki suczki, więc zapewne myślał, że pozostanie bezkarny. Pies był duży, zadbany i spokojny.

Fundacja Ludzie Przeciw Myśliwym złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Myśliwy zastrzelił psa, ale naraził na niebezpieczeństwo także jego właścicielkę, która była obok. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. 

Dochodzenie prowadzi policja, która szuka sprawcy.