W II PÓŁROCZU NIK SKONTROLUJE SOR-Y W 5 WOJEWÓDZTWACH

Jedną trzecią oddziałów SOR w pięciu województwach, stacje pogotowia ratunkowego, pięciu wojewodów, centrala Narodowego Funduszu Zdrowia i jego regionalne oddziały – te miejsca sprawdzi NIK, by odpowiedzieć na pytanie: czy polski system ratownictwa umożliwia sprawne i skuteczne rozpoznanie stanu zdrowia i kondycji pacjentów zgłaszających się na SOR-y i zajęcie się tymi, którzy wymagają natychmiastowej pomocy?

foto: WPR

Oto komunikat Najwyższej Izby Kontroli w pełnym brzmieniu:
„NIK zaplanowała tę kontrolę w odpowiedzi na docierające do Izby sygnały, że ratowników jest za mało, są przemęczeni i fizycznie nie mają szans sprostać wszystkim obowiązkom. Kontrola ruszy w drugiej połowie roku. Obecnie trwają przygotowania do rozpoczęcia procedury.


Jednym z zadań państwa jest podejmowanie działań medycznych wobec osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Obowiązkiem administracji publicznej jest posiadanie adekwatnych do każdego rodzaju zagrożenia rozwiązań systemowych. Szybkie udzielenie pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia oraz bezpieczny transport pacjenta urazowego pod opieką wykwalifikowanego personelu, powinien zapewnić utrzymanie i stabilizację podstawowych funkcji życiowych. Miejscem docelowym udzielania pomocy zdrowotnej, jest Szpitalny Oddział Ratunkowy, który powinien dysponować odpowiednia kadrą i być wyposażony w odpowiedni sprzęt do ratowania życia i zdrowia ludzkiego.
Od dnia 1 stycznia 2018 r. kolejno wchodzą w życie zmiany ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, wprowadzające nowe zasady organizacji, funkcjonowania i finansowania systemu ratownictwa medycznego. Zmiany te zakładają m.in.:
• upaństwowienie pogotowia ratunkowego (wyeliminowanie z systemu PRM podmiotów z przewagą kapitału prywatnego, prowadzących zespoły ratownictwa medycznego);

• wprowadzenie możliwości udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy przez lekarzy systemu, pielęgniarki systemu oraz ratowników medycznych, realizujących doskonalenie zawodowe bez konieczności odbywania kursu w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy;
• wprowadzenie definicji dyspozytorni medycznej i włączeniu jej do struktury urzędów wojewódzkich;
• przeniesienie zarządzania Systemem Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego z resortu spraw wewnętrznych do resortu zdrowia.
Planowana kontrola NIK
ma przede wszystkim dać odpowiedź na pytanie, czy system ratownictwa medycznego zapewnia sprawne podejmowanie działań medycznych wobec osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.
Kontrolerzy sprawdzą także, czy system powiadomienia ratunkowego umożliwia prawidłowe rozpoznanie sytuacji oraz szybkie dotarcie zespołów ratownictwa medycznego na miejsce zdarzeniaoraz czy jednostki systemu ratownictwa medycznego dysponują odpowiednią kadrą oraz wyposażeniem i czy jest ono wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Projekt planu kontroli zakłada także zbadanie, czy środki finansowe przeznaczone na realizację zadań związanych z organizacją i funkcjonowaniem ratownictwa medycznego są wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem.

Rozpoczęcie tej kontroli
planowane jest w II półroczu bieżącego roku. Kontrolą objęte zostaną organy administracji rządowej i jednostki wykonujące zadania systemu ratownictwa medycznego oraz podmioty finansujące, tj.:
• pięciu wojewodów (kujawsko-pomorski, lubelski, mazowiecki, lubuski, zachodniopomorski) - odpowiedzialni za planowanie, organizowanie, koordynowanie systemu oraz nadzór nad systemem na terenie województwa,
• jednostki systemu, tj. szpitalne oddziały ratunkowe w wybranych szpitalach w ww. województw oraz stacje pogotowia ratunkowego, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe,
• oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia.
NIK już kilka lat temu kontrolowała funkcjonowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Ustalenia z 2011 r. pozostały aktualne do dzisiaj. Kontrolerzy ustalili wówczas, że SOR-y udzielały świadczeń zdrowotnych również osobom, które nie znajdowały się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a więc nie kwalifikowały się do takiej formy pomocy, co stanowiło naruszenie obowiązujących przepisów. W poszczególnych kontrolowanych szpitalach takie osoby stanowiły szacunkowo od 30 do 80 proc. zgłaszających się. Sytuacja ta stwarzała zagrożenie dla pacjentów, którzy faktycznie potrzebują pomocy ze strony SOR. W ocenie NIK była ona konsekwencją ograniczonej dostępności ambulatoryjnej opieki zdrowotnej oraz braku skutecznego mechanizmu pozwalającego na ograniczenie świadczeń dla osób, które nie znajdowały się w stanie zagrożenia zdrowotnego. Osobom tym powinny być udzielone świadczenia w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, poradni specjalistycznych lub nocnej i świątecznej pomocy doraźnej.

Najwyższa Izba Kontroli
apelowała wówczas o ograniczenie wykorzystywania SOR do celów niezwiązanych z ratownictwem medycznym i wskazywała, że realizacja tego postulatu uzależniona jest od zmian systemowych poprawiających organizację i funkcjonowanie ambulatoryjnej opieki zdrowotnej. Ponadto, w ocenie NIK, doraźną poprawę sytuacji mogły przynieść działania doraźne, na poziomie poszczególnych szpitali, podejmowane przez ich kierowników. Niezbędnym ich elementem powinien być sprawny system selekcji pacjentów w ramach samego oddziału pozwalający na natychmiastowe udzielenie pomocy osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego i sprawne wyodrębnienie grupy osób, którym stan zdrowia pozwala na oczekiwanie na taką pomoc. Jak pokazują ostatnie przykłady z terenu Śląska system takiej selekcji w niektórych placówkach nie działa prawidłowo.
Najwyższa Izba Kontroli już wówczas zwracała się do Ministra Zdrowia i Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o wprowadzenie zmian w systemie finansowania SOR. Wskazywała, że dotychczasowy system, przy znacznej liczbie zgłaszających się pacjentów, którzy nie kwalifikują się do leczenia na tych oddziałach, powoduje, że ich działalność staje się deficytowa. Stan ten stanowi zagrożenie dla dalszego funkcjonowania SOR-ów, które odgrywają kluczową rolę w systemie ratownictwa medycznego”.

źródło: wpr.pl