Brutalne morderstwo w miejscowości Słonne



Nadchodziła noc, gdy przez wioskę Słonne na Podkarpaciu koło Przemyśla, dziwne postacie przemieszczały się w mroku. Dwójka młodych osób przewoziła coś w taczce. Nad ranem wyszło na jaw, że było to martwe ciało Wojciecha P. Zwłoki 38-latka zostały porzucone na końcu miejscowości w przydrożnym rowie.
 foto: Facebook
Istnieją podejrzenia, że sprawcy mieli zamiar upozorować wypadek drogowy. Policja doszła jednak do prawdy, że było to brutalne zabójstwo. Śledczy zatrzymali znajomych mężczyzny w poniedziałek: właściciela domu, w którym doszło do morderstwa, jego przybraną, 17-letnią córkę z jej 17-letnim chłopakiem oraz małżonkę. Nieletnim postawiono zarzut zabójstwa.


W poniedziałek stróż wracający z nocnej zmiany, zauważył leżące koło zrujnowanego budynku po pensjonacie zwłoki. Ciało znajdowało się w rowie. Mężczyzna miał liczne obrażenia rąk, głowy i był w samej bieliźnie. Okazało się, że mężczyzna to Wojciech P., który mieszkał 50 metrów dalej.

– Wojtek był jeszcze kawalerem, pracował w Niemczech. Ma tam siostrę. Jakiś czas temu wrócił do domu pomagał rodzicom – relacjonują znajomi ofiary.

Nie ma jeszcze szczegółowych informacji na temat zabójstwa. Fakty jednak wskazują na to, że do morderstwa doszło w niedzielę w domu mieszczącym się w środku wsi. Mężczyzna poszedł tam w odwiedziny, podczas których doszło do awantury. Wojciech P. został brutalnie zamordowany. Jak ustalili śledczy, mężczyzna zginął od ciosów zadanych w głowę siekierą. Zarzuty w tej sprawie postawiono 17-letniej Jessice i 17-letniemu Sebastianowi, który jest jej chłopakiem. To oni mieli przemieścić zwłoki taczką zaraz po dokonaniu zabójstwa. Ojciec ofiary widział ponoć tę sytuację przez okno, jednak do głowy mu nie przyszło, że jego dziecku mogłaby się stać taka krzywda.



– Nie potrafimy o tym rozmawiać – informują zrozpaczeni rodzice Wojciecha P.

Ojczym i matka dziewczyny zostali zwolnieni. Śledczy we wtorek mają wystąpić z wnioskiem o aresztowanie 17-latków.


źródło: Fakt24