Test buraczkowy pomaga sprawdzić szczelność jelit?

Po wpisaniu takiego zapytania w popularną wyszukiwarkę internetową znaleźć można setki publikacji i wzmianek zachęcających do wykonania testu buraczkowego. Tylko czy to w ogóle ma sens? Sprawdźcie co na ten temat mówi nauka.


foto: pixabay


Na wielu popularnych stronach internetowych można wyczytać, że czerwona lub różowa barwa moczu, która pojawia się po zjedzeniu buraków lub wypiciu soku z buraków, świadczy o „nieszczelnym jelicie”.
Skąd bierze się czerwone zabarwienie moczu po spożyciu buraka?

Otóż jest to zasługa betaniny, czyli naturalnego barwnika z grupy betacyjanin, który nadaje burakom ich charakterystyczny fioletowo-czerwony kolor. Po spożyciu buraków lub ich soku, dzięki procesom trawienia zachodzącym w żołądku i jelitach, większość betacyjanin zostaje przez organizm człowieka rozłożona i przetworzona. Ale zazwyczaj pewna niewielka ilość betaniny przechodzi przez układ trawienny człowieka w formie niezmienionej i to właśnie ona jest później wydalana wraz z moczem nadając mu czerwonawe zabarwienie. Fachowcy to zjawisko nazywają biturią.

- Intensywność zabarwienia moczu zależna jest m.in. od stopnia „zniszczenia” betaniny przez kwas solny, czyli w praktyce od kwasowości żołądka, a także od tempa opróżniania żołądka, które zależne jest od składu posiłku i cech osobniczych. Generalnie, im mniejszy stopnień degradacji betanin w żołądku, tym więcej znajdzie się ich w moczu w niezmienionej formie i mocz będzie miał intensywniejszą barwę – tłumaczy Diana Wolańska-Buzalska, dietetyk kliniczny z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej Instytutu Żywności i Żywienia.

Specjalistka dodaje, że na stopień intensywności barwy moczu wpływ ma również nawodnienie organizmu: im więcej pijemy, tym kolor moczu jest jaśniejszy. Z tego względu niektóre osoby mogą nie zauważyć delikatnej zmiany barwy moczu po spożyciu buraków.
Czy buraczkowy mocz świadczy o nieszczelnym jelicie?

Faktem jest, że po spożyciu żywności bogatej w betacyjaniny we krwi stwierdza się pewną ilość betaniny, która wchłaniana jest do krwiobiegu w jelitach w podobny sposób, jak dzieje się to z różnymi składnikami odżywczymi pochodzącymi z trawionego pokarmu.

- Przedostawanie się do krwioobiegu cząstek betaniny jest procesem naturalnym i korzystnym, bo same cząsteczki betacyjanin poza właściwościami antyoksydacyjnymi wykazują również działanie przeciwnowotworowe – mówi Diana Wolańska-Buzalska.

Ekspertka uspokaja, że przedostawanie się betaniny do krwi i moczu nie świadczy ani o nieszczelności jelita, ani też o żadnej innej dysfunkcji jelit. Zresztą, póki co, medycyna nie uznaje istnienia takiej jednostki chorobowej jak „nieszczelne jelito”.

Bóle brzucha, nieregularne wypróżnianie się, biegunki, zaparcia, poczucie ucisku w brzuchu albo krew w kale – to są naprawdę istotne objawy, mogące świadczyć o zaburzeniach w funkcjonowaniu układu pokarmowego, w tym także jelit. Takich objawów nie można lekceważyć i zawsze warto porozmawiać o nich z lekarzem. Przy nich buraczkowy mocz jest więc wydumanym problemem, czyli zwyczajnym "zawracaniem głowy".

Wiktor Szczepaniak

 zdrowie.pap.pl