Animator skazany za pedofilię. Usłyszał wyrok 25. lat pozbawienia wolności



Przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy zakończył się proces przeciwko Markowi M., animatorowi kultury, który odpowiadał za popełnienie łącznie 35 przestępstw o charakterze pedofilskim.

foto ilustracyjne: g/w

Sąd uwzględnił wniosek prokuratora orzekając karę 25 lat pozbawienia wolności. Oprócz wieloletniego więzienia wobec Marka M. orzeczono zakaz kontaktowania się oraz zbliżania do pokrzywdzonych, a także środek karny w postaci dożywotniego zakazu zajmowania stanowisk, wykonywania zawodów oraz działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi. Sąd zastosował wobec oskarżonego także środek zabezpieczający, nakazując jego umieszczenie – po odbyciu kary pozbawienia wolności – w zakładzie psychiatrycznym dla sprawców przestępstw przeciw wolności seksualnej, popełnionych w związku z zaburzeniem preferencji seksualnych.


Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz- Południe w Bydgoszczy, która w maju 2018 roku skierowała przeciwko niespełna 40 – letniemu mężczyźnie obszerny akt oskarżenia, zarzucając mu seksualne wykorzystanie siedmiu chłopców (w wieku od 6 do 12 lat) oraz kilkuletniej dziewczynki. Do czynów tych dochodziło cyklicznie w okresie od sierpnia 2015 roku do października 2016 roku w Bydgoszczy oraz okolicznych miejscowościach.
Jak ujawniono, Marek M., nie tylko wykorzystywał zaufanie dzieci, ale także podstępnie podawał im środki znoszące możliwość świadomego odbioru bodźców i świadomej obrony, w celu doprowadzania małoletnich do czynności seksualnych. Zdarzenia te utrwalał przy użyciu telefonu komórkowego.


Zarzucone Markowi M. przestępstwa zostały zakwalifikowane z art. 200§1 kodeksu karnego (seksualne wykorzystanie małoletnich), art. 202§4 kodeksu karnego (utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich) i art. 197§3 pkt 2 kodeksu karnego (podstępne doprowadzanie małoletnich do obcowania płciowego).

Na zabezpieczonych w miejscu zamieszkania mężczyzny nośnikach elektronicznych ujawniono ponadto kilkaset plików zawierających treści pornograficzne z udziałem dzieci, co legło u podstaw przedstawienia Markowi M. także zarzutu z art. 202§4a kodeksu karnego.