Dramat w podlegnickiej miejscowości. Jeden pies zastrzelony, drugi ciężko ranny



W czwartek, 21. lutego, doszło do bardzo tragicznych wydarzeń. Około godziny 6.00 rano do domu pod Legnicą przyjechało 30. uzbrojonych policjantów. Mundurowi weszli na posesję pani Katarzyny. W tej samej sprawie byli już u niej 3 tygodnie wcześniej i nic wtedy nie znaleziono. Właścicielka posesji ma dwa psy, które w czasie poprzedniej wizyty nie były powodem problemów dla policjantów.



foto: toz

21. lutego policjanci, zaraz po wejściu na teren należący do pani Katarzyny, zastrzelili jednego z psów. Strzał padł prosto w serce. Drugi pies także został ranny. Miał przestrzelony na wylot pysk.


nt-size: large;">Ranny owczarek niemiecki biegał po posesji i w domu. Obficie krwawił. Wyraźnie cierpiał. Właścicielka domagała się możliwości wezwania lekarza do zwierzęcia, ale nie pozwolono jej. Świadkiem zdarzenia był 13-letni syn pani Katarzyny, który pytał mundurowych o psy i błagał ich by udzielili im pomocy.

Owczarek miał uraz twarzoczaszki, mimo to, policjanci kazali właścicielce nałożyć mu kaganiec. 
W czasie interwencji służb mundurowych do psa nie została wezwana pomoc.


Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt występuje w tej sprawie w imieniu pokrzywdzonych psów.
Inspektorzy o zdarzeniu zawiadomili Prokuratora Krajowego, Ministra Sprawiedliwości, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendanta Głównego Policji.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt