Okradł załogę pogotowia ratunkowego. Łupem padły morfina, relanium i radiostacje


Mężczyzna podejrzany o kradzież wyposażenia karetki pogotowia ratunkowego jest już po zarzutach. Kryminalni zatrzymali 34-latka w jego miejscu zamieszkania. Tam też znaleźli skradzione dwa radiotelefony oraz leki, między innymi ampułki z morfiną i relanium. Za ten czyn grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Sprawa skierowana zostanie do sądu. Całość skradzionego mienia powróci do załogi pogotowia ratunkowego.

foto: policja

W środę (2 stycznia) około 2 w nocy, dyżurny krośnieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż prawdopodobnie przewożony do szpitala w Zielonej Górze mężczyzna, podczas przekazywania go do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, z szuflady znajdującej się w karetce pogotowia ratunkowego ukradł dwa radiotelefony oraz dwie saszetki. Znajdowały się w nich między innymi ampułki z morfiną i relanium, a także inne różnego rodzaju leki. 


Jak ustalono zgłaszający poinformował szpital o swoich podejrzeniach, jednak nie było możliwości sprawdzenia mężczyzny, gdyż został zwolniony do domu. Policjanci mając informację o zdarzeniu rozpoczęli poszukiwania znanego im 34-latka. W realizację sprawy włączyli się kryminalni krośnieńskiej komendy, którzy jeszcze tego samego dnia (2 stycznia) zastali go w miejscu zamieszkania. 

Podejrzenia ratownika medycznego okazały się słuszne, bowiem w domu mężczyzny, policjanci odnaleźli skradzione telefony oraz leki o łącznej wartości 5300 złotych. 34-latek w chwili zatrzymania miał przeszło dwa promile alkoholu w organizmie. W czwartek (3 stycznia) usłyszał dwa zarzuty. 


Poniesienie odpowiedzialności zarówno za kradzież rzeczy zgodnie z art. 278§1 Kodeksu Karnego jak i kradzież środków odurzających i innych substancji o których mowa w art. 64§1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Oba czyny zagrożone są karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Sprawa skierowana zostanie do sądu. Zabezpieczone mienie w całości wróci do załogi pogotowia ratunkowego.

 Justyna Kulka