Ksiądz Jacek Dunin-Borkowski ukarany za krytykę modlitw za śp. Pawła Adamowicza


"Ksiądz Dunin-Borkowski dwukrotnie otrzymał już upomnienia kanoniczne. Ponieważ nie zastosował się do nich, władza diecezjalna nałoży na niego środki karne przewidziane prawem  kościelnym" – taki komunikat wydała kuria warszawsko–praska. 


foto: YouTube

Ksiądz Dunin-Borkowski jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, a jego wpisy budzą wiele kontrowersji.

"Modlę się za moją chorą mamę. Adamowicz jest mi obojętny. Gdyby nie był celebrytą, ogłaszalibyście akcję? Modlicie się za moją mamę? Adamowicz jest znany przez swoje draństwa. Nie widzę żadnego powodu, żebym się za niego modlił. Wy, jak chcecie. Czy Jezus modlił się za Heroda?” - taki wpis pojawił się w nocy 14. stycznia, czyli po ataku Stefana W. na prezydenta Pawła Adamowicza. 


Wpis usunął, ale na Twitterze pojawiło się kilka tweetów. W jednym duchowny napisał: "nieczego nie skasowałem (pewnie Tt), za wszystkie wypowiedzi biorę pełną odpowiedzialność. Wrogowie Kościoła chcą nam dyktować, jacy mamy być dla nich (bez wzajemności), a romantyczni katolicy nie myślą. Chrześcijaństwo jest mądre. Nie jest zbiorem miłych banałów" – (przyp. red. - pisownia oryginalna). 

Do wpisów odniosła się kuria warszawsko–praska. Jej rzecznik, Jakub Troszczyński wydał następujący komunikat: "Zarówno duchowni, jak i świeccy są oburzeni wpisem księdza Jacka Dunin-Borkowskiego na portalu społecznościowym. Nie po raz pierwszy kapłan ten w sposób niegodny zachowuje się w przestrzeni Internetu. Ksiądz Dunin-Borkowski dwukrotnie otrzymał już upomnienia kanoniczne. Ponieważ nie zastosował się do nich, władza diecezjalna nałoży na niego środki karne przewidziane prawem kościelnym”. 

Kary przewidziane w Prawie Kanonicznym to m.in. suspensa, czyli zawieszenie w wykonywaniu czynności kapłańskich. Może ona dotyczyć wszystkich czynności lub tylko niektórych, na przykład sprawowania Eucharystii.  Jej celem jest doprowadzenie do poprawy kapłana. Niezastosowanie się do kary może oznaczać ostrzejsze środki, włącznie z wykluczeniem ze stanu duchownego.

Romuald Kamiński, biskup warszawsko-praski, półtora miesiąca temu  wydał nowe zalecenia dla księży aktywnych w mediach społecznościowych. 

"Dyrektorium dotyczące zasad funkcjonowania w internecie kościelnych podmiotów publicznych oraz osób duchownych diecezji warszawsko-praskiej" to ośmiostronicowy dokument, który podkreśla rolę mediów społecznościowych w pracy duszpasterskiej we współczesnym świecie. Jednocześnie zobowiązuje parafie, wspólnoty religijne, kościelne fundacje i stowarzyszenia oraz osoby duchowne do przestrzegania przejrzystych zasad aktywności w internecie w kontekście nauczania Kościoła katolickiego. 


"Aktywnością duchownego w mediach społecznościowych nie powinno być tylko śledzenie treści innych użytkowników. Należy w sposób aktywny kreować wartości ewangeliczne, znajdować wartościowe treści, dzielić się nimi w poszanowaniu własności intelektualnej i obowiązującego prawa oraz zapraszać innych użytkowników do wspólnoty z Jezusem Chrystusem w Kościele" - czytamy w dokumencie, który określa media społecznościowe jako "współczesną ambonę, na której nauczanie Kościoła powinno być obecne w sposób analogiczny do świata realnego". 

Media internetowe w rękach duchownego nie mogą w żadnym wypadku służyć do prowadzenia działalności przeciwko Bogu, Ewangelii, wspólnocie Kościoła, własnym przełożonym, innym księżom oraz przeciwko jakiemukolwiek człowiekowi.
Według wytycznych profil duchownego w sposób jednoznaczny powinien zawierać informację o jego stanie poprzez umieszczenie określenia związanego ze stanem kapłańskim w nazwie konta, koloratki na zdjęciu profilowym lub wyraźnej informacji w opisie konta w przypadku już istniejących profili.

Ponadto profil prezbitera powinien być otwarty, a publikowane na nim treści powinny mieć charakter świadectwa.
"Ograniczanie dostępu do profili osób duchownych bez uzasadnienia rodzi podejrzenie braku przejrzystości w komunikacji. Wyjątkiem od tej zasady i ograniczeniem dostępu dla niektórych osób do profilu mogą być jedynie: nacechowane nienawiścią zachowania innych użytkowników i tzw. trollowanie konta. Niedopuszczalne jest blokowanie dostępu przełożonym lub osobom przez nich wyznaczonym do profilu czy konta prezbitera" – stanowi wydane dyrektorium. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: warszawa.gosc.pl