Policjanci zatrzymali podejrzanego o zabójstwo Pauliny D



1 listopada, nad ranem, polscy policjanci z KWP i KMP w Łodzi oraz KGP przy ogromnym wsparciu policji ukraińskiej oraz pomocy oficerów łącznikowych na Ukrainie i w Gruzji , zatrzymali w Kijowie Mamukę K. 39-latek podejrzany jest o zabójstwo na tle seksualnym 28-letniej łodzianki. Od 28 października był poszukiwany listem gończym wydanym przez Prokuraturę Rejonową Łódź- Polesie. Trafi do aresztu ekstradycyjnego.Za zabójstwo grozi mu najwyższy wymiar kary czyli dożywocie. Policjanci z KWP w Łodzi i Biura Kryminalnego KGP zatrzymali podejrzanego na jednej z ulic Kijowa około 6.00 , przy wsparciu policjantów ukraińskich i oficera łącznikowego Gruzji!


foto: policja/Facebook

W zatrzymaniu mężczyzny, oprócz Ukraińców, uczestniczyli polscy policjanci z Biura Kryminalnego Komendy Głównej i funkcjonariusze z Łodzi. Pomagał im polski oficer łącznikowy na Ukrainie.
10 dni po brutalnym morderstwie Pauliny D. prokuratura wystawiła list gończy za podejrzanym. Tymczasem już 21 października, czyli dzień po bestialskiej zbrodni, poszukiwany listem gończym Gruzin przekroczył granice kraju. Okazuje się, że to ten sam mężczyzna, z którym 28-latka widziana była ostatni raz na kamerze monitoringu miejskiego!

Według ustaleń prokuratury 28-latka została zabita w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Żeromskiego w Łodzi. Ustalono, że do morderstwa doszło w godzinach przedpołudniowych 20 października, a przed godz. 18:00 zwłoki - po zapakowaniu w torbę i owinięciu w folię - zostały przewiezione do lasku w okolicach Stawów Jana, gdzie zostały odnalezione po pięciu dniach.


Sekcja zwłok wykazała, że Paulina D. zmarła w wyniku ran kłutych szyi, które zadano jej nożem. Wcześniej kobieta została także pobita. Prawdopodobnie do zabójstwa doszło na tle seksualnym.

Wcześniej w związku ze zbrodnią aresztowano trzy osoby: 44-letnią Białorusinkę oraz dwóch Gruzinów: 38- i 41-letniego. Kobieta i 41-latek podejrzani są o zatajenie zabójstwa. Kobieta miała też składać fałszywe zeznania. Według sądu za zastosowaniem aresztu przemawiała obawa matactwa oraz ukrywania się podejrzanych.

źródło: tvp.info/ dzienniklodzki/ fakty.interia/ rmf24