40. dzieci oczekuje w kolejce na przyjęcie na oddział psychiatryczny Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie


Dr hab. Lidia Popek, ordynator Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie w rozmowie z reporterką Gazety.pl powiedziała, że brakuje miejsc na oddziałach psychiatrycznych przeznaczonych dla dzieci i młodzieży. Podkreśliła, że sytuacja w całym kraju jest dramatyczna. Tylko w tej chwili na przyjęcie na oddział w klinice, w której pracuje oczekuje 40. dzieci. Jak dodała, „na ich szczęście” są to dzieci, które nie chcą się zabić, bo tylko to decyduje o natychmiastowym przyjęciu. Zdarza się, że dzieci na przyjęcie do szpitala muszą czekać nawet kilka miesięcy. 


foto: pixabay

Polska jest w niechlubnej europejskiej czołówce pod względem liczby skutecznych prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Z policyjnych danych wynika, że w 2017 roku na 730 prób samobójczych 116 zakończyło się śmiercią. Gorzej sytuacja przedstawia się tylko w Niemczech.


Coraz częściej dzieci i młodzież mają problemy, które wymagają fachowej pomocy. Czasy, w których obecnie żyjemy bardzo często skazują dzieci na samotność. Rodzice wiele czasu spędzają w pracy, dzieci nie mają wystarczającego oparcia w rodzinie. Na rozwój zaburzeń psychicznych mają wpływ także czynniki biologiczne, psychologiczne, środowiskowe i kulturowe, a nawet polityczne. Należy działać już na wczesnym etapie.

Niestety w Polsce brakuje psychiatrów dzieci i młodzieży. Jest ich około 400., ale nie wszyscy z nich pracują zawodowo. 

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: Gazeta.pl