Września: Dwa razy szpital odesłał ciężarną do domu. Dziecko nie żyje


Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pacjentki, która urodziła martwe dziecko. Wcześniej kobieta dwa razy stawiała się w szpitalu we Wrześni ze skierowaniem na poród. Była odsyłana do domu.


zdjęcie ilustracyjne: pixabay

Pani Daria pojawiła się w szpitalu we Wrześni najpierw w 39. tygodniu ciąży, a później w 40. tygodniu. Miała skierowania od ginekologów. Ordynator ginekologii Szpitala Powiatowego we Wrześni tłumaczył w rozmowie z Polsat News, że z ciążą wszystko było w porządku i w jego ocenie pacjentka nie powinna wtedy rodzić. Została odesłana do domu.


Następnego dnia bardzo pani Daria źle się poczuła i trafiła do szpitala w Gnieźnie. Tam się okazało, że dziecko jest martwe. - W trakcie badania stwierdziliśmy brak czynności serca płodu. Pani została przyjęta do szpitala. Wywołaliśmy poród i pani w godzinach nocnych urodziła martwe dziecko - powiedział Grzegorz Gliniewicz, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Gnieźnie. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że płód mógł umrzeć w tym dniu, w którym kobieta została wypisana ze szpitala we Wrześni.

Śledztwo w sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia dziecka i matki prowadzi Prokuratura Rejonowa we Wrześni.

- To jest śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę zobowiązaną do opieki, czyli przez personel szpitala powiatowego we Wrześni, jak również nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5 - poinformował prokurator Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

źródło: PolsatNews/ MSN/ gazeta.pl/ wp.pl
loading...