Lotnisko zgubiło kota. Właścicielka apeluje o pomoc


Na portalu społecznościowym pojawił się wpis Pani Karoliny. Informuje ona, że w piątkowy wieczór, 19. października, jej partner leciał z Oslo do Warszawy. Wraz z nim podróżowały dwa kotki. Po przylocie do Warszawy narzeczony Pani Karoliny otrzymał obie klatki, ale jedna z nich była pusta. Nie było w niej, małej, czarnej kotki. Z informacji, jakie otrzymała właścicielka czworonoga, wynika, że jeden z pracowników zgubił klatkę w czasie przewożenia jej. Doszło do wyłamania drzwiczek. To właśnie najprawdopodobniej wtedy kotka zagubiła się lub wystraszona uciekła. 


foto: Facebook

Przeczytajcie cały wpis właścicielki kociaków.
„Chciałabym opisać i prosić o pomoc w bardzo niezrozumiałej, wręcz abstrakcynej dla mnie sprawie. 


LOTNISKO ZGUBIŁO MOJEGO KOTA, a właściwie małą, cudowną bezbronną kotkę.
W piątek wieczorem mój partner leciał z dwoma naszymi kotami z Oslo do Warszawy, liniami Norwegian. Po przylocie jedną klatkę dostał PUSTĄ.

Z piątkowych informacji i NIBY sprawdzenia kamer wynika, że jeden z pracowników, który ją przewoził, zgubił ją (i nie zauważył? zignorował? klatka wróciła do nas bez kratki-drzwiczek), a kota jak było, tak nie ma do tej pory. Od tego czasu pojawiło się mnóstwo sprzecznych ze sobą informacji, a dodatkowo dzwoniąc do WELCOME AIRPORT SERVICES spotykam się tylko z ignorancją i bezczelnością. Kobieta, z którą rozmawiałam niedługo po wydarzeniu (w ten sam wieczór) od razu oznajmiła, ŻE TO NIE ICH WINA I NIKT NIE PONIESIE ZA TO KONSEKWENCJI, ponadto chcąc zrzucić winę i odpowiedzialność na nas. Chciałabym więc zaznaczyć, że lotnisko w Oslo dopuściło obydwa koty do lotu, tym samym wskazując na to, że nie było żadnych do tego przeciwwskazań. Zresztą nie był to pierwszy ich lot, ale do tej pory KAŻDA, poza tą, podróż była bezproblemowa. 

Mam wrażenie, że ludzi pracujących tam nie obchodzi, że to nie zwykły bagaż, a żywe bezbronne stworzenie, które trzeba jak najszybciej ratować z tej traumatycznej sytuacji. 

Podejmuje w tej sprawie mnóstwo kroków, a post piszę jako PROŚBĘ O POMOC - chciałabym prosić każdego z osobna, żeby pisać posty, komentarze, wiadomości w tej sprawie na głównych stronach WELCOME AIRPORT SERVICES @welcomeairportservices - facebook i instagram, Lotniska Chopina w Warszawie: @LotniskoChopina - facebook, @chopinairport - instagram oraz linii lotniczych Norwegian - facebook, @flynorwegian - instagram. 


Jednocześnie post ku przestrodze, taka sytuacja NIE MA PRAWA się wydarzyć i nie może pozostać bez echa”. 
Rozumiemy, że czasem bagaże giną, ale w tej sytuacji mamy do czynienia z żywą istotą, która czuje i na pewno tęskni za właścicielami. 
Mamy nadzieję, że kotka szczęśliwie wróci do Pani Karoliny i jej narzeczonego.

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: Facebook/profil Karolina J.