Była tak pijana, że zostawiła swoja córeczkę w lesie. Dziś zapewnia, że już nigdy nie tknie alkoholu


Kilka tygodni temu informowaliśmy Państwa o tym, że Anna K. (24 l.) zostawiła swoją córkę Nikolę w nocy w lesie. Śpiące w wózku dziecko znalazł następnego dnia rano pracownik leśny.


zdjęcie: Facebook/ anna.k


Przypomnijmy. 24. letnia mieszkanka wsi Łoża była z dziewczynką na zakrapianej alkoholem imprezie. Wyszła z niej ze swoją 3. letnią córeczką w niedzielę między godziną 22.00 a 23.00. Do domu miała niecały kilometr. Prowadziła do niego leśna ścieżka. 
Kobieta dotarła do domu bez dziecka. 

W rozmowie z reporterką „Faktu”, matka Nikoli zapewnia, że przestanie pić. Kobieta twierdzi, że bardzo żałuje tego co się stało, dodaje także, że tęskni za swoją córeczką i będzie walczyła o to, żeby dziewczynka do niej wróciła. – Nie wiem, co się wtedy wydarzyło. Może zasłabłam? - zastanawia się Anna K. Odnosi się także do zarzutów stawianych jej przez sąsiadów. Informują oni, że w domu 24. latki bardzo często dochodziło do libacji alkoholowych. – Nie wiem, dlaczego ludzie wymyślają na mnie takie rzeczy. Zdarzyło mi się czasami wypić parę piw, ale nigdy tak dużo jak ostatnio – stwierdza. 

Kobieta przeprasza za tę sytuację. Tłumaczy, że w życiu nie było jej łatwo, gdyż dorastała w rodzinie alkoholików. Jej rodzice nie żyją, a ona wychowuje córeczkę zupełnie sama.


Pozostawienie 3. latki w lesie mogło zakończyć się tragicznie. W Borach Tucholskich jest bardzo dużo wilków i jeleni. Tylko cud sprawił, że dziewczynce nic się nie stało. 

Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziewczynki, nad którą matka miała obowiązek sprawowania opieki, podejrzanej grozi do 5. lat pozbawienia wolności. Nikola przebywa w rodzinie zastępczej, a o jej dalszych losach zadecyduje sąd.

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: Fakt24
loading...