Właściciele pitbulteriera, który na oczach właścicielki zagryzł jej psa, nie zgadzają się na jego uśpienie

Wczoraj informowaliśmy o dramatycznym zdarzeniu, które miało miejsce 27. lipca na ulicy Reguły w Nowym Sączu. Przypomnijmy. Wczesnym rankiem kobietę i jej dwa psy zaatakował agresywny pitbulterier. Kobieta z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Jednego z jej psów nie udało się uratować. Całość zdarzenia nagrał jeden ze świadków. 


zdjęcie: screen/ wideo


Sprawa ma swoją kontynuację. Córka właściciela pitbulla opublikowała oświadczenie, w którym zaprzecza, że pies jest agresywny i nie zgadza się na jego uśpienie. Informuje także, że jej pupil nie stanowi zagrożenia i zawsze prowadzony jest w kagańcu i na smyczy. Kobieta stwierdziła, że tego feralnego dnia, jej pies podbiegł do dwóch owczarków belgijskich i chciał się z nimi pobawić, ale te zaatakowały go i doszło do walki, w czasie której pitbullowi spadł kaganiec i zerwała się kolczatka. Sytuację określa jako zwykły wypadek, serię zbiegów okoliczności oraz splot nieszczęśliwych zdarzeń. 

Pitbulterier, kilka godziny po zdarzeniu, został przebadany w lecznicy weterynaryjnej. W trakcie badania wyrwał się właścicielowi i zaatakował weterynarza. Lekarz na szczęście zdołał uciec. Wieczorem, właściciele psa poinformowali pracowników lecznicy, że rezygnują z obserwacji pitbulla. 31. lipca, zignorowali wyznaczony na ten dzień termin wizyty w klinice weterynaryjnej i nie stawili się na badania. O tym fakcie zawiadomiono policję. 

Jak informowali czytelnicy Portalu Sądeczanin, pies, po tym tragicznym zdarzeniu, nadal spacerował bez kagańca i smyczy. Mieszkańcy obawiali się o swoje bezpieczeństwo.
W tej sytuacji sądecka policja zwróciła się do prokuratury z wnioskiem o wydanie postanowienia o zatrzymaniu zwierzęcia. 

3. sierpnia psa odebrano właścicielom. Obecnie przebywa on w lecznicy weterynaryjnej. Powołani zostaną biegli, którzy wydadzą opinię, czy pies należy do rasy niebezpiecznej (zaprzeczają temu właściciele, którzy twierdzą, że to mieszaniec) i czy na jego posiadanie konieczne jest zezwolenie.

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: Portal Sądeczanin, polishexpress.co.uk