Urodziła martwe dziecko na podłodze szpitala w Starachowicach. Śledztwo umorzono

Umorzono śledztwo w sprawie porodu martwego dziecka na podłodze szpitala w Starachowicach (woj. świętokrzyskie). W listopadzie 2016 roku do tamtejszego szpitala zgłosiła się Pani Izabela Zięba. Kobieta była w ósmym miesiącu ciąży i przestała czuć ruchy dziecka. Przeprowadzono badanie. 


zdjęcie ilustracyjne: pixabay

Okazało się, że dziecko nie żyje. Jak relacjonuje pacjentka i jej mąż, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobieta została pozostawiona bez opieki. Nie udzielono jej pomocy. Urodziła na podłodze jednej ze szpitalnych sali. 

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, Daniel Prokopowicz powiedział, że w trakcie prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Starachowicach śledztwa, badano dwa wątki. Narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez nieprawidłowe leczenie i nieudzielenie pomocy w trakcie porodu oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej.

Ustalono, że po przyjęciu pacjentki do szpitala, postępowanie całego personelu medycznego, w tym także lekarzy, było prawidłowe i dostosowane do zgłaszanych i zdiagnozowanych dolegliwości. Zastosowano procedury i rekomendacje zgodne z wiedzą medyczną. Rzecznik poinformował, że nie stwierdzono, żeby doszło do narażenia pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Powiedział, że śledztwo wykazało nieprawidłowości organizacyjne w pracy oddziału. Utrudniały one podejmowanie decyzji w nagłych sytuacjach.
- Wynikało to przede wszystkim z rozdzielenia oddziału na dwie części położone na różnych kondygnacjach budynku. Nie stwierdzono jednak, aby miały one związek z możliwością skutecznej i prawidłowej opieki nad pokrzywdzoną. Tym samym przyjąć należało, iż postępowanie personelu medycznego nie wypełnia znamion czynu zabronionego – dodał Daniel Prokopowicz. Wyjaśnił on także, że w przypadku poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej, śledztwo wykazało, że zapisy w dokumentacji są zgodne z relacjami świadków. Zaznaczył, że dokumentacja bezpośrednio po zdarzeniu, została zabezpieczona na potrzeby postępowania. 
Rzecznik podkreślił, że zgromadzono bardzo obszerny materiał dowodowy: zeznania świadków, dokumentację medyczną, wyniki kontroli oddziału, opinię biegłych dotyczącą przyczyny obumarcia płodu i procesu leczenia pokrzywdzonej, nie tylko w szpitalu, ale także na wcześniejszych etapach ciąży. Stanowiło to podstawę decyzji o umorzeniu śledztwa. 

Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne. 

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: tvn24