Urodziła dziecko w samochodzie, włożyła je do worka na śmieci i zostawiła w aucie na pewną śmierć



21. letnia instruktorka fitness, Brennan Hailey Geller, urodziła w swoim samochodzie dziecko. Tuż po porodzie zapakowała noworodka do worka na śmieci i zostawiła na podłodze w aucie. 


zdjęcia: Facebook

Kobieta zdawała sobie sprawę z tego, że dziecko umrze.
Nazajutrz zgłosiła się na ostry dyżur do szpitala w Lexington w Południowej Karolinie. Sama nie była w stanie zatamować krwawienia po porodzie. Nie poinformowała lekarzy, że urodziła i nie powiedziała nic o dziecku. Medycy powiadomili policję. Kilka godzin później śledczy znaleźli martwe dziecko w aucie instruktorki. Kobieta została aresztowana. - Zespół medyczny opiekujący się Geller powiedział śledczym, że nigdy nie powiedziała im, że dziecko jest w jej samochodzie – poinformował Jay Koon, szeryf z hrabstwa Lexington. 

Dokładna przyczyna śmierci noworodka nie została ujawniona. 

Wygląda na to, że nikt nie wiedział o ciąży Geller. Kobieta ukrywała ją. Nie wiadomo także, kto jest ojcem dziecka. Jacklynn Johnston, w emocjonalnym wpisie na jednym z portali społecznościowych, wyraziła swoje oburzenie faktem, że znajomi Brennan wątpią w to, co zrobiła. Napisała, że zabiła ona swoje własne dziecko i należy o tej zbrodni informować. 


Południowa Karolina ma prawo, które zezwala matkom oddać lub porzucić swoje dziecko w wyznaczonych miejscach (m.in.: straż pożarna, policja, szpitale, kościoły) i kobieta nie zostanie oskarżona. Prawo to ma zastosowanie wobec niemowląt w wieku do 60. dni.

Geller została aresztowana i czeka na proces w areszcie w Lexington. Oskarżono ją o zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Grozi jej za to kara 20. lat pozbawienia wolności. 

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: dailymail.co.uk, fox news channel, Jacklynn Johnston/Facebook