Strażak-ochotnik najpierw podpalał, a potem gasił

Strażak-ochotnik wzniecał pożary, a potem je gasił. Straty szacowane przez śledczych oceniane są na prawie 14 tysięcy złotych.

zdjęcie: policja

Dzięki pracy operacyjnej policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Choszcznie udało się namierzyć podejrzewanego o podpalenia na terenie Gminy Recz, którym okazał się 21-letni strażak-ochotnik. Mężczyzna przyznał się do spowodowania pożaru nieużytków rolnych a także dwóch pożarów słomy na terenie Gminy Recz, powodując straty o łącznej wartości prawie 14 tysięcy złotych.

 Podpalacz uczestniczył w gaszeniu wznieconych przez siebie pożarów, pobierając za udział w akcjach wynagrodzenie w łącznej kwocie ponad 200 złotych. Przyznał że dokonywał podpaleń ze względów finansowych oraz opowiedział w jaki sposób ich dokonał. Mężczyzna od dwóch lat należał do Ochotniczej straży Pożarnej w Reczu. 

Z posiadanych informacji wynika, że został już wydalony z jej szeregów. Nabór do OSP powinien być bardziej selektywny w celu uniknięcia w przyszłości podobnych sytuacji rzutujących na postrzeganie całości formacji Straży Pożarnej.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie zatrzymanemu zarzutów zniszczenia mienia. Czyn ten zagrożony jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec podpalacza środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.