Rypin: Skatowany 2,5-letni chłopczyk. Zarzuty także dla jego matki

W marcu tego roku, 2,5-letni Piotruś z licznymi złamaniami trafił do szpitala dziecięcego w Toruniu, gdzie został poddany natychmiastowej operacji. Przez 6 godzin lekarze scalali wieloodłamowe złamania kości u dziecka. Po zabiegu chłopiec został podłączony do respiratora. Jego stan był ciężki. Dzięki fachowej pomocy nastąpiła poprawa i 5. kwietnia dziecko zostało wypisane ze szpitala.

zdjęcie ilustracyjne: pixabay

28. marca policja zatrzymała konkubenta matki, 25-letniego Radosława K. Śledczy przedstawili mu zarzut znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Piotruś był bity po głowie i po całym ciele, wcześniej trafił do szpitala z połamanymi nogami. Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy. Wyjaśnił, że bił synka swojej partnerki, ale tylko otwartą dłonią, a powodem jego agresji był płacz malca.

Prokuratura Rejonowa w Rypinie, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną chłopczyka, nie ma wątpliwości, że gehenna 2,5-latka trwała kilka miesięcy.

Według babci chłopca, Radosław K. znęcał się nad jej wnukiem od lipca 2017 roku. Jak twierdzi kobieta, zgłaszała tę sytuację różnym instytucjom, ale nikt nie potraktował jej poważnie. Jak zapewnia kierowniczka MOPS-u, pod opieką, którego była rodzina dziecka, nigdy nie otrzymała sygnału, że wobec dziecka stosowana jest przemoc. 

Także przydzielony asystent rodziny niczego nie zauważył. W tej sprawie, nikomu z pracowników socjalnych nie przedstawiono zarzutów. Usłyszała je natomiast niedawno matka chłopca, Julia W. Zarzucono jej, że w okresie od czerwca 2017 roku, do 23. marca 2018 roku, znęcała się nad swoim synkiem fizycznie i psychicznie. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Matce w pełni odebrano prawa rodzicielskie, a o opiekę nad Piotrusiem stara się jego babcia.


Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: Śledczy24