Łódź: Nie żyje 21. letnia kobieta, a jej partner w stanie krytycznym przebywa w szpitalu

W nocy z 28 na 29 lipca 21. letnia kobieta i jej o 7 lat starszy partner bawili się na imprezie towarzyskiej. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, właśnie wtedy zakupili dopalacze, które zażyli. Po powrocie do domu gorzej się poczuli, jednak oboje położyli się spać.

zdjęcia: policja

Następnego dnia, znajomy u którego nocowali stwierdził, że dziewczyna nie żyje, natomiast jej partner jest w bardzo ciężkim stanie. 
Mężczyzna wezwał pogotowie, które przewiozło 28. latka do szpitala. Lekarze określają jego stan jako krytyczny. 
Prokurator, medyk sądowy i policjanci przeprowadzili oględziny mieszkania. 

Od przebywającego w szpitalu mężczyzny pobrano próbki do badań toksykologicznych. Zarządzono także sekcję zwłok 21. latki.

Śledczy ustalili, że oboje najprawdopodobniej są ofiarami dopalaczy. 
W tej sprawie zatrzymano podejrzanego 34. latka, dilera narkotykowego. Znaleziono przy nim tzw. dilerki z masą plastyczną. Ponieważ mężczyzna nie miał przy sobie kluczy, do swojego mieszkania na pierwszym piętrze, policjanci weszli do środka dzięki pomocy strażaków, którzy użyli wysięgnika. 
W mieszkaniu zabezpieczono tzw. dilerki, poporcjowane substancje w postaci kryształów, proszków i mas plastycznych, wagę elektroniczną i 1200 złotych. Wstępne badania przy użyciu testera wykazały, że są to narkotyki. Zlecono specjalistyczne badania. 
Diler pozostaje zatrzymany. 
Prokuratura podejmie decyzję w sprawie przedstawienia mu zarzutów. 
Najbardziej prawdopodobne, że będą one dotyczyć spowodowania niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. 
Za to przestępstwo grozi do 12. lat pozbawienia wolności.

Krzysztof Kopania