Znalazł rodziców, mieli poderżnięte gardła

Dwie, martwe starsze osoby znaleziono w domu jednorodzinnym w Rokowie koło Wadowic. Według wstępnych informacji zmarli to małżeństwo w wieku 73 i 75 lat. Na miejscu znaleziono zakrwawiony nóż.

zdjęcie ilustracyjne

Jak informuje Super Express, syn wracał około południa, zapomniał kluczy, a ku jemu zdziwieniu dom był zamknięty na głucho. By dostać się do środka, mężczyzna musiał wspiąć się po drabinie przystawionej do okna na piętrze. Widok wewnątrz domu był zatrważający. 

Rodzice leżeli we krwi, po przyjeździe pogotowia ratunkowego pan Józef jeszcze żył. Wykrwawił się od trzech ciosów w brzuch, jego żona z podciętym gardłem nie żyła już wcześniej. Kto dokonał masakry na parze staruszków sprawdza prokuratura.

Ekipa pracowała na miejscu zbrodni do wczesnych godzin rannych. W najbliższych dniach, być może jutro, biegli medycyny sądowej przeprowadzą sekcję zwłok starszego małżeństwa. Halina i Franciszek K. byli znani wśród sąsiadów.


 Uchodzili za miłych, spokojnych ludzi. Byli też dość zamożni. Mężczyzna był kiedyś dyrektorem jednej z legnickich firm współpracujących z KGHM. Ze wstępnych ustaleń wynika jednak, że z ich mieszkania nie zginęły żadne cenne przedmioty.

O przyczynach zabójstwa na razie nie wiadomo. Jak informuje radio RMF FM, w rodzinie 70-latków z Rokowa dochodziło do kłótni.

źródło: FAKT24/ SE.PL/ WADOWICE24