POLICJANCI W RUMI OCALILI DWULATKA Z ROZGRZANEGO SAMOCHODU

Policjanci z Rumi musieli wybić szybę, by wydobyć z zamkniętego samochodu 2 -letniego chłopca. Dziecko było rozgrzane, w zamkniętym aucie zostało pozostawione samo. Dzięki skutecznej reakcji funkcjonariusze uratowali dziecko i zapobiegli tragedii. Teraz mundurowi wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

zdjęcie: policja/ rumia, policja ratuje dwulatka z rozgrzanego auta


Dziś przed godziną 10:00 dyżurnego Komisariatu Policji w Rumi zadzwoniła kobieta, która na parkingu w pobliżu dworca PKP w Rumi zobaczyła malutkie dziecko zamknięte w rozgrzanym samochodzie. W dodatku kierowca zostawił auto na słońcu. Gdyby nie szybka reakcja przechodniów, wszystko mogło skończyć się tragedią.

Natychmiast na miejsce pojechali policjanci. Ponieważ w pobliżu nie było użytkowników samochodu, funkcjonariusze wybili szybę i wydostali dziecko z rozgrzanego auta. Mundurowi wezwali karetkę, lekarze zaopiekowali się dzieckiem.
Chłopiec miał 38-stopniową gorączkę i był odwodniony. Jego życiu nic nie zagraża. 


Na podstawie tablic rejestracyjnych ustalono ich miejsce zamieszkania, ale nikogo pod nim nie zastali.
Policjanci dopiero po jakimś czasie dotarli do rodziców dwulatka. Obecnie wyjaśniają wszelkie okoliczności pozostawienia chłopca w samochodzie.
Komisariat Policji w Rumi prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić czy doszło do narażenia życia bądź zdrowia dziecka. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności.