Dyrektor szkoły w Poznaniu aresztowany w sprawie pedofilii

Trzymiesięczny areszt wobec dyrektora Zespołu Szkół Elektrycznych przy ul. Świt w Poznaniu. Jest on podejrzany o doprowadzenie dwóch uczennic do „poddania się innej czynności seksualnej”.

zdjęcie ilustracyjne: pixabay
Z ustaleń dziennikarzy „Wyborczej” wynika, że do zatrzymania Zbigniewa A. doszło w ubiegły wtorek. Dzień później sąd wydał decyzję o jego aresztowaniu na trzy miesiące. Dyrektorowi przedstawiono zarzut doprowadzenia dwóch małoletnich uczennic do „poddania się innej czynności seksualnej” poprzez wykorzystanie swojego stanowiska. Prokuratura ze względu na dobro śledztwa oraz uczennic nie podaje szczegółów.

– Do pierwszego zdarzenia z udziałem pierwszej pokrzywdzonej doszło w maju ubiegłego roku. Do drugiego z udziałem drugiej doszło w maju tego roku. Obie pokrzywdzone przesłuchano przed sądem w obecności biegłych, którzy oceniali wiarygodność ich zeznań – mówi rzeczniczka poznańskiej prokuratury Magdalena Mazur-Prus w rozmowie z „Wyborczą”. Jak dodaje, pokrzywdzona w zdarzeniu, do którego doszło w ubiegłym roku, zgłosiła je to dopiero teraz.
Jak informuje „Głos Wielkopolski”, kilka tygodni temu podejrzany miał wezwać jedną z uczennic do swojego gabinetu. Dopytywał ją wtedy o życie intymne i kontakty seksualne, po czym podszedł do niej i zaczął całować oraz dotykać. Zanim dziewczynka opuściła gabinet, dyrektor wręczył jej swój adres mailowy. Podobnie miała wyglądać sytuacja do której doszło rok wcześniej.

Dyrektor nie przyznał się do winy. Sąd aresztował go, uzasadniając to obawą, że na wolności mógłby podjąć próbę kontaktu z pokrzywdzonymi.

– O sprawie zatrzymania dyrektora szkoły dowiedzieliśmy się w zeszłym tygodniu od jego zastępcy. Wystąpiliśmy niezwłocznie do prokuratury o potwierdzenie tego faktu i w poniedziałek oficjalnie to potwierdziła – mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. – Nie przesądzamy o winie dyrektora, bo od tego jest sąd, ale utraciliśmy do niego zaufanie, nie możemy przejść obok sprawy obojętnie – zapewnia.

źródło: Wyborcza / Głos Wielkopolski/ KryminalnaPolska