Zbigniew Wodecki rozdał majątek ubogim

Jak nam go brakuje... Zbigniew Wodecki (†67 l.) odszedł od nas przed rokiem. Zostawił rzeszę fanów, przyjaciół, rodzinę. Ale również wiele osób, którym pomagał ze szczerego serca. Mało kto wiedział bowiem, że zawsze dzielił się pieniędzmi z najuboższymi mieszkańcami Warszawy i Krakowa.

zdjęcie: screen/YouTube

22 maja minie pierwsza rocznica jego śmierci. Monika – „Księżniczka Bezdomnych" z warszawskiej Ochoty wybucha płaczem, kiedy tylko ktoś powie głośno o Zbyszku Wodeckim. – Nie ma go, nie ma i mnie – mamrocze przez łzy i zaciąga się papierosem. W siatce ma kawałek chleba i piwo. 

Do śmierci artysty mieszkała w śmietniku na przeciwko okien jego warszawskiego mieszkania przy ulicy Joteyki. Nie raz sam artysta i dobrzy ludzie chcieli zapewnić jej normalny dom, ale ona wolała przysłowiowe stare śmieci. 

Zbigniew Wodecki tak przejmował się jej losem, że kiedy wyjeżdżał w dłuższe trasy koncertowe zostawiał dozorcy - panu Wiesiowi pieniądze na jedzenie dla Moniki, a kiedy był na miejscu, zawsze mogła liczyć na to, że da jej do ręki jakiś banknot. - Kiedyś to nawet zagrał dla niej na skrzypcach, jak prosiła. Lubili się oboje. Po jego śmierci „księżniczka" przeniosła się do innego śmietnika, nie mogła patrzeć na puste okna – mówi nam sąsiadka Wodeckiego pani Hanna.


źródło: SE.PL