Zarzuty dla pijanego lekarza

Prokuratorzy z Rzeszowa potrzebowali pół roku, żeby postawić zarzuty lekarzowi, który po pijanemu potrącił studenta na pasach. 

zdjęcie ilustracyjne: pixabay
Chłopak jest całkowicie sparaliżowany i prawdopodobnie nigdy nawet nie usiądzie na wózku. Lekarz nie przyznaje się do winy.
Dramatyczne zdarzenie miało miejsce tuż przed Wigilią ub.

 roku. Kamil Stadnik (22 l.) wracał ze studenckiego pożegnania przed świąteczną przerwą.
- Kamil opowiadał nam, że gdy przechodził przez pasy, wjechał w niego niebieski samochód.

 Jak się później okazało, było to subaru znanego rzeszowskiego chirurga Krzysztofa P. (48 l.) - mówiła matka studenta Renata Orzechowska-Wójcik.


źródło: SE.PL