Koszmar Polki w Holandii. Urzędnicy zabrali jej 3 synów i dali nałogowcowi?

Polka pozbawiona zupełnie kontaktów z dziećmi stanie we wtorek, 22 maja 2018 roku przed komisją socjalną holenderskich służb by prosić o wznowienie kontaktów z dziećmi. Swojego najmłodszego ośmioletniego synka widywała ostatnio jedynie raz na dwa tygodnie przez 45 minut. Boi się, że starsze dzieci już mogły paść w pułapkę narkotyków!


zdjęcie: patriot24.net



Ekipa telewizyjna portalu patriot24.net przyjechała w poniedziałek do Holandii do miasteczka Boekel gdzie rozgrywa się koszmar Beaty Olejnik. Kobieta, której po rozwodzie sąd przyznał trójkę dzieci pod opiekę w listopadzie 2017 roku została tych dzieci pozbawiona przez holenderską organizację Jeugbrecht.

- Organizacja zabrała dzieci ze szkoły i przekazała pod opiekę ojcu. Dziś dzieci mają zakaz kontaktowania się ze mną - przekazuje Pani Beata, która w poniedziałek pokazała nam puste pokoje dzieci w swoim domu.



Nagranie i wywiad z nią prezentujemy razem z niniejszym tekstem. Tak samo jak nagranie z monitoringu miejskiego, który upubliczniła jedna z holenderskich gazet.
- Widać jak ojciec ze swoją nową partnerką zaatakowali choinkę bożonarodzeniową w samym centrum miasteczka. Widać, że są pijani i mój były mąż Kees Bedeschi przyznał się do tego właśnie organizacji Jeugbrecht - przekazała nam w poniedziałek Pani Beata.

Ich związek rozpadł się właśnie przez nałogi Kessa Bedeschi. Polka opowiada, że podczas weekendu zażywał narkotyki, w tym kokainę, które utrzymywały go w aktywności od piątku do niedzieli.



czytaj dalej >>>
patriot24.net