Wymyśliła raka i wycięli jej żołądek. Zamiast kary musi się leczyć

Sfałszowała dokumentację medyczną, bo chciała, żeby lekarze wycięli jej zdrowy żołądek. Niestety dla samej Marty M. (25 l.) lekarze dali się nabrać. Wczoraj w Gliwicach w Sądzie Rejonowym zapadł wyrok dotyczący fałszerstwa. Marta M. popełniła przestępstwo, ale kary nie poniesie. Ma za to poddać się leczeniu psychiatrycznemu.

zdjęcie: screen

To jedna z najdziwniejszych spraw, jaką pamiętają śląscy prokuratorzy. Marta M. z Pyskowic uroiła sobie raka żołądka, choć była zdrowa. Aby skłonić lekarzy do operacji, sfałszowała swoją dokumentację medyczną i tak trafiła pod chirurgiczny nóż.

Wczoraj pojawiła się w gliwickim sądzie, by wysłuchać wyroku. Odpowiadała za fałszerstwa. Teoretycznie mogła trafić za kraty nawet na pięć lat. - Sąd postanawia warunkowo umorzyć sprawę, okres próby ustala na trzy lata - mówił sędzia Szymon Markowicz, ogłaszając wyrok. - Sąd nakazuje podjęcie przez oskarżoną psychoterapii - dodał.

Biegli podczas badań zdiagnozowali u Marty M. tzw. syndrom Munchhausena. Właśnie ta choroba sprawiła, że kobieta uwierzyła w swojego raka i podstępem skłoniła lekarzy do zajęcia się nim.



źródło: SE.PL