Przymus szczepień w Polsce? Chcemy zdrowego dziecka i wyboru



Dziecko Agnieszki i Mariusza doświadczało niepożądanych odczynów poszczepiennych po niemal każdym szczepieniu. Oboje rodzice angażują się w działania na rzecz wprowadzenia dobrowolności szczepień w Polsce oraz uświadamiania innych rodziców o przysługujących im prawach. Chcą chronić inne dzieci. 
zdjęcie: warszawskagazeta
Tylko jeden NOP, który wystąpił u ich synka, został wpisany do książeczki. Gdy chłopczyk był noworodkiem, zanikł mu odruch ssania. Po szczepieniu wysoko skojarzonym 5 w 1 ich syn ciągle płakał, prężył się, miał niespokojny, krótki sen, bezdechy i zapalenie oskrzeli. Wszystko wymienione w ulotkach producenta. Szczepienie MMR skończyło się szpitalem. 
Później, prawdopodobnie po szczepieniu na gruźlicę, pojawiły się guzki na obu obojczykach, również typowe dla objawów powikłań szczepionki BCG. 

Wasza historia to klasyczny przykład bezduszności systemu szczepień w Polsce. Szczepiliście dziecko jak wszyscy Co się stało?
– Jak przeciętni rodzice szczepiliśmy dziecko na wszystko, wierząc, że czynimy dobro dla swojego dziecka. Nigdy nikomu nie wierzyłam, że mojemu dziecku może się coś stać po szczepieniu. Takie słowa doprowadzały mnie wręcz do oburzenia.
 Przyszedł czas na szczepienie odry, świnki, różyczki w 2015 r. Po pięciu dniach od szczepienia zaczęło się piekło. Gorączka 40 stopni, zapalenie spojówek, zakażenie układu oddechowego, zakażenie dróg moczowych, wysypka, utraty przytomności. W szpitalu dwukrotnie nie udzielono nam pomocy. 
Po przepisaniu się do innej przychodni w końcu dostaliśmy skierowanie na badania w kierunku wykluczenia sepsy. W szpitalu nie chcieli nam powiedzieć, co tak naprawdę dolega naszemu dziecku. 
Po wyjściu ze szpitala udałam się do lekarza, który zaszczepił moje dziecko, z całą dokumentacją choroby. Pani doktor stwierdziła odrę poronną i dodała, że zgłosi niepożądany odczyn poszczepienny do sanepidu. Nie zrobiła tego do dziś… 

Mimo to zmuszano Was do dalszych szczepień? 
Mimo uznanego NOP-u i wpisanego do książeczki przez panią doktor nadal namawiają nas do dalszych szczepień. 

Jednak nie poddajecie się. Przeciwności zmotywowały Was do działania? 
Nie podajemy się, jesteśmy zmotywowani wraz z mężem, by walczyć za wszystkie dzieci i zastraszanych przez sanepid rodziców.

Co chcecie przekazać innym rodzicom, którzy stoją przed decyzją?
Chciałabym, by każdy rodzic przed zaszczepieniem swojego dziecka był poinformowany o wszystkich niepożądanych odczynach poszczepiennych. I dopiero wtedy podejmował decyzję, czy warto narażać na nie dziecko. 

Mariusz jest muzykiem, autorem tekstu i wykonawcą protest songu STOP NOP  hymnuubiegłorocznego protestu przeciw przymusowi szczepień, który przeszedł ulicami Warszawy 3 czerwca 2017 r



 warszawskagazeta