Alfie Evans nie żyje

Alfie Evans, brytyjski chłopiec, o którego losie usłyszał cały świat, zmarł. Informację podali rodzice chłopca. "Mój gladiator rzucił swoją tarcze i zyskał swoje skrzydła o 2:30. Mamy kompletnie złamane serca. Kocham Cię mój chłopaku" - napisał Thomas Evans.Kate James, matka Alfiego podziękowała natomiast za otrzymane wsparcie. 

zdjęcie: Facebook


Alfie Evans (†2 l.) urodził się z ciężkim uszkodzeniem mózgu. Lekarze stwierdzili, że należy odłączyć go od aparatury podtrzymującej życie, bo jego przypadek jest beznadziejny i uporczywa terapia powoduje jedynie cierpienie. 

Rodzice nie chcieli się na to zgodzić i sprawa trafiła do sądu. W międzyczasie leczenia chłopca podjął się szpital w Watykanie na życzenie papieża. Sąd nie przyznał rodzicom racji i nie pozwolił na transport Alfiego do Włoch, odrzucił też apelację.



Sprawa Alfiego Evansa spotkała się z żywym odzewem także w Polsce. Wsparcie dla dwulatka i jego rodziny zadeklarował m.in. prezydent Andrzej Duda.

 Od środy trwały manifestacje w obronie chłopca przed ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie. Temat dwulatka został też poruszony - na wniosek wicepremier Beaty Szydło - podczas czwartkowego posiedzenia rządu.

źródło: SE.PL/ RMF24/ FAKT/ PolsatNews