Policjanci weszli do domu dziennikarki. A potem ją UPOKORZYLI

To się nie mieści w głowie! W czwartek do domu dziennikarki radiowej Trójki weszli mundurowi. Szukali kobiety zamieszanej w sprawę wyłudzania kredytów, a zbieg okoliczności sprawił, że poszukiwana miała takie samo imię i mieszkała w tej samej miejscowości, co dziennikarka. Jakby tego było mało, na oficjalnym profilu policji w Internecie pojawił się oburzający wpis dotyczący dziennikarki.


zdjęcie: kryminalnapolska

Do nieprawdopodbnej pomyłki doszło wczoraj. W domu dziennikarki Trójki pojawiła się policja, jak opowiadała kobieta: - Relaksowałam się po pracy, gdy nagle wpadło do domu czterech panów i dwie panie.

 Nie przedstawili się i dopiero później, zwracając się do mnie po imieniu, powiedzieli, że są z  policji. Zakuli mnie w kajdanki i zażądali ode mnie dowodu osobistego. Następnie przeszukano mój plecak, w którym znajdowały się m.in. Trójkowy mikrofon i moja legitymacja prasowa - podaje polskieradio.pl.

 Po tym funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać szafy, zabrali komórki. W sumie przeszukanie w mieszkaniu kobiety trwało trzy godziny. A wszystkiemu przyglądały się malutkie dzieci! Jak relacjonuje kobiet, zaczęto ją straszyć, że zatrzymany zostanie jej mąż, a dzieci zostaną odebrane: -  Szantażowano mnie mówiąc, że oprócz mnie aresztowany zostanie również mój mąż, a dzieci trafią do policyjnej izby dziecka. Wmawiano mi, że ukrywam coś, że nie chcę niczego powiedzieć.

czytaj dalej >>>


źródło: SE.PL