Zaatakował siekierą pracownika sądu siekierą. Miał ze sobą karnistry z benzyną


Policja zatrzymała 43-letniego mężczyznę, który zaatakował siekierą pracownika ochrony w sądzie w Szczecinie. Jak opisuje Głos Szczeciński, napastnik miał ze sobą dwa kanistry. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala z ranami barku.


foto: pixabay

Do napadu doszło w piątek około godz. 10. Mężczyzna po wejściu do sądu zaatakował ochroniarza a następnie opuścił budynek. Po chwili powrócił, niosąc ze sobą dwa kanistry z benzyną. – Zniszczyliście moją rodziną – miał krzyczeć napastnik. Sprawę opisuje "Głos szczeciński".

Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie ataku. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Joanna Biranowska-Sochalska, postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa, usiłowania "sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób", a także mieniu w wielkich rozmiarach "mającego postać pożaru"

Patrole policji, które przyjechały na miejsce, szybko odkryły, że napastnik przyjechał pod sąd samochodem. Oprócz dwóch kanistrów wniesionych do budynku sądu w aucie miał jeszcze pięć kolejnych. Także pełnych. Łącznie było to 140 litrów paliwa.

Zatrzymany krzyczał, że ma to związek z tym, że sąd krzywdził jego rodzinę - prawdopodobnie chodzi o jakiś proces, z zakresu prawa rodzinnego. Krzyczał też, że jest lekarzem psychiatrą" - powiedział sędzia Strączyński. Dodał, że oprócz dwóch kanistrów z paliwem miał jeszcze pięć kolejnych "czyli łącznie sto litrów benzyny w samochodzie". Prezes sądu zapewnił, że sytuacja została opanowana bardzo szybko i sąd funkcjonuje normalnie.

Z informacji, które dotarły do prezesa sądu okręgowego, wynika że ochroniarz odniósł niegroźne obrażenia.


źródło: tvn24/ se.pl/ dorzeczy/ szczecin.wyborcza/ PolsatNews