Skatował własnego synka. W więzieniu osadzeni wymierzyli mu surową karę



Przestępcy przebywający w wiezieniach szczególnie mocno nienawidzą osób stosujących przemoc wobec dzieci. Przekonał się o tym 47. letni Tony Smith, który do zakładu karnego trafił za brutalne pobicie swojego synka. Maluszek został tak skatowany, że stracił obie nogi.

foto: Tony Smith 

Tony Smith i jego 24. letnia partnerka zostali skazani za brutalne pobicie swojego synka. Chłopczyk miał wtedy zaledwie 41 dni. Do szpitala trafił z obrażeniami zagrażającymi jego życiu. Lekarze robili wszystko, żeby uratować dziecko. Udało im się to, ale zmuszeni byli amputować maluszkowi obie nóżki. 

Oprawcy chłopczyka trafili do więzienia na 10 lat. Gdy inni osadzeni dowiedzieli się, za co skazano Smitha, postanowili wymierzyć mu karę. Przywiązali go do krzesła i bili przez cztery godziny. Za narzędzie posłużyła im skarpeta wypełniona puszkami z tuńczykiem i metalowymi prętami. 47. latek doznał złamania oczodołu, szczęki i żebra i gdyby nie rekcja strażników więziennych, którzy zorientowali się co się dzieje, zostałby zabity. 


Zdarzenie miało miejsce w 2018 roku w zakładzie karnym Waleside Prison na Isle of Sheppey w Wielkiej Brytanii. Dwóch sprawców, którzy pobili Smitha, oczekuje w izolatce na proces.


Renata Zalewska-Ociepa

Źródło: tosiedzieje.pl

loading...