Spalił żywcem bezdomnego, jest akt oskarżenia

Prokuratura Rejonowa Łódź – Widzew skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia przeciwko 35 – latkowi, któremu zarzucono popełnienie zeszczególnym okrucieństwem zbrodni zabójstwa bezdomnego mężczyzny poprzez jego podpalenie po uprzednim oblaniu substancją łatwopalną. Oskarżonemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.


zdjęcie ilustracyjne: pixabay


Do zdarzenia doszło około 1 w nocy z 26 na 27 czerwca 2017 roku w Łodzi, u zbiegu ulic Tuwima i Przędzalnianej, w pobliżu znajdującej się tam budowy. Jakwynika z dokonanych ustaleń, krytycznego dnia 35 – latek pokłócił się ze swoją partnerką i opuścił mieszkanie, które wspólnie zamieszkiwali. 

Następnie, udał się na teren placu budowy od strony ulicy Tuwima. Wielokrotnie wchodził do znajdującego się tam kontenera, przenosząc różne przedmioty. W pewnym momencie zauważył leżącego na chodniku mężczyznę.

 35 – latek zabrał znaleziony w kontenerze kanister z benzyną i polał nią pokrzywdzonego, a następnie podpalił i zbiegł z miejsca zdarzenia. Zamieszkały nieopodal funkcjonariusz policji, widząc przez okno słup ognia, wybiegł i próbował ugasić płonącego pokrzywdzonego. 

Niestety, działania te były bezskuteczne. Mężczyzna zmarł. W wyniku przeprowadzonej sądowo – lekarskiejsekcji zwłok ustalono, że zgon nastąpił na skutek rozległych obrażeń termicznych (oparzenia IV stopnia) obejmujących około 85% powierzchni ciała.


Zapisy zabezpieczonego monitoringu, częściowo zeznania przesłuchanych osób, a także ustalenia o charakterze policyjnym doprowadziły do zatrzymania 35 – latka. Prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu,złożył jednak wyjaśnienia w dużym zakresie zgodne ze stanem faktycznym.

 Przyznał się, że dwukrotnie wszedł na plac budowy i zamierzał spać w kontenerze, ale od tegoodstąpiłZaprzeczył aby rozlał w środku paliwo i umyślnie podpalił człowieka,wyjaśniając że podpalił jedynie ręczniki papierowe, które znalazł w kontenerze, a następnie rzucił je na leżące na chodniku szmaty.

W toku postępowania 35 – latek poddany został obserwacji sądowo – psychiatrycznej. Zgodnie z opinią biegłych w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, był poczytalny.